Witam! Dziś spotkała mnie dość przykra sytuacja... Gdy zaparkowałem auto po zgaszeniu silnika nagle z pod maski pojawił się dym, szybko otworzyłem maskę żeby sprawdzić co się dzieje. Zobaczyłem duży wyciek płynu chłodniczego z boku silnika (załączam zdjęcia). Wszystko kilkanaście godzin wcześniej było dobrze, bez problemu dojechałem do celu, kilkanaście godzin później droga powrotna - dojechałem do domu, zaparkowałem, zgasiłem i dym z pod maski.... Temperatura po zapaleniu na niebieskim, w miarę trasy pion i nic dalej. Trasa 13 km. Odkręciłem korek wlewu płynu chłodniczego - zaczęło szybciej uciekać. Płyn całkowicie uciekł, przewód w miejscu ze zdjęcia spadł. Boję się jednak, gdyż blok silnika był cały gorący, na wysokości pokrywy zaworów również (choć nie tak jak na dole). Pytanie jest następujące: poradzi ktoś co w takiej sytuacji robić? Co sprawdzić?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pacjent: BMW E46 316i 2003 r.
Silnik: 1.8 N42B18A

Jakub2701 pisze: ↑31 mar 21, 4:51poradzi ktoś co w takiej sytuacji robić? Co sprawdzić?

Wymienić uszkodzony przewód (11537572158), odpowietrzyć układ z włączonym testem 7.0 w ukrytym menu (youtube) i obserwować czy temperatura nie rośnie ponad 108-110 stopni. Niestety te silniki mają termostat z temperaturą otwarcia 105 stopni i przez większość czasu elementy gumowe oraz plastikowe przeżywają katusze przy 108 stopniach, przez co z czasem poddają się, nic nadzwyczajnego.

Dziękuję za pomoc! Szybko i fachowo, jest Pan wielki! Mam jeszcze kilka pytań jeśli by można..., widzę że Pan ma szeroką wiedzę na temat silnika N42, czy w momencie awarii kiedy dotknąłem bloku oraz miejsca poniżej pokrywy zaworów normalne jest to że te części są takie gorące? Oraz mam problem iż odkręciłem tą część przewodu przymocowaną do silnika a z tą drugą stroną mam problem gdyż nie mam pojęcia jak ją odkręcić... Wiem, głupio troszkę ale są to moje pierwsze naprawy własnego samochodu i jeszcze wiele przede mną. Załączam zdjęcie chociaż Pan pewnie wie i bez tego

Polecam założenie termostatu 95stopni i przy tej niższej temperaturze można założyć korek zbiorniczka 1.4bar (diesel). Węże już nie są tak na maxa napięte i mi się wydaje to zdrowsze dla całości. Negatywnych skutków nie zauważyłem.

pozdrawiam

Jakub2701 pisze: ↑31 mar 21, 16:50z tą drugą stroną mam problem gdyż nie mam pojęcia jak ją odkręcić...

Tu nie ma co odkręcać, na końcu przewodu jest zapinka, widać ją na zdjęciu (srebrna, odznacza się na tle czarnego przewodu), musisz ją podnieść do góry i wtedy ciągnij przewód, dopiero zejdzie z termostatu.
Co do temperatury to już to opisałem, ten silnik tak został skonstruowany. Ale pamiętaj, że pion wskaźnika temperatury oznacza zakres 75-115 stopni, dokładną wartość odczytasz w ukrytym menu (test 7.0).

Dziękuję serdecznie Panowie za rady! Jeszcze je pytanie, właśnie odebrałem przewód i będę go montować, czy w miejscu gdzie przewód wychodzi z bloku (załączam zdjęcie), trzeba jakieś mazidło dać czy po prostu włożyć i zakręcić? I jeszcze jedno pytanie odnośnie odpowietrzenia układu po zalaniu płynem chłodniczym... Brzmi ono następująco... Jak poprawnie odpowietrzyć układ? Nie mogłem znaleźć dokładnego artykułu/filmu o tym, wiem że trzeba odkręcić odpowietrznik na zbiorniczku wyrównawczym (i tutaj pytanie ile tą "śrubkę" kręcić? Czy całkowicie wykręcić?) Zalać płynem i odpalić auto na odkręconej śrubce odpowietrzenia, chwilę odczekać i włączyć ogrzewanie aby płyn dostał się do tego układu. Czy to jest prawidłowe odpowietrzenie? Dziękuję za odpowiedzi i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych Panowie!

wloz i zakrec

Bardzo ważne jest odczekanie aż silnik ostygnie. Jeżeli korek zbiornika zostanie odkręcony na gorącym silniku wtedy automatycznie zapowietrzy się cały układ chłodzenia. Układ działa powyżej 100* i trzeba uważać bo bez ciśnienia w układzie silnik się gotuje. Od dwóch dni walczę z zapowietrzonym układem w n42, wywaliło mi ogólnie 10l płynu, ale chyba się udało.

Jeszcze mam pytanie, temp. w teście 7.0 waha się od 102 do 110 w czasie jazdy. Jeżeli na wolnych obrotach temperatura jest powyżej 105 to tak się utrzymuje, dobre 20 minut pokazywało mi 109 i nie ruszyło w żadną stronę, dopiero lekkie zwiększenie obrotów do około 1200rpm spowodowało momentalny spadek do 105 lub niżej. Mam wrażenie że pompa słabo pompuje i na wolnych słabo krąży płyn. Z tego co pamiętam przelew w wyrównawczym jest dość mocny, a ogrzewanie działa równo, bez pulsowania ciepłem.

Nie wiem co o tym myśleć, wywalać pompę, czy nie grzebać i monitorować sytuację?

Jeździć i obserwować, te silniki mają taką temperaturę niestety. Dlatego leci wszystko po kolei, uszczelki, uszczelniacze zaworowe, ślizgi rozrządu itd.

Tylko dziwi mnie to że na wolnych temp. nie spada. Chyba jak będzie okazja to zrobię tuning termostatu i obniże mu temperaturę pracy do 100. W 320d podnosiłem, a tu będzie w drugą stronę