Dobry,

kupiłem niedawno e46, które miało kolizję i jest wgniecenie od haka na masce.
Byłem z tym u dolkarza - stwierdził, ze on się tego nie podejmie, nie da rady.
Natomiast mój bardzo znajomy mechanik, który zawsze mnie ratuje z samochodami polecił swojego znajomego, który przyjechał i obejrzał maskę. Powiedział, że może się tym zająć i polakierować tylko to miejsce. Powinno wyglądać bardzo dobrze, ale na pewno nie idealnie. Koszt po znajomości - 200zł i robota od ręki.

Sam myślałem o kupnie maski, ale tu się zaczynają schody. Nowej to w ogóle nie mogę znaleźć. Używki wolałbym nie kupować, bo najprawdopodobniej i tak była bita i lakierowana.. to po co mi taka, skoro sam ze swoją mogę zrobić to samo. Do tego boje się kosztów lakierowania. Czy jak polakieruje całą maskę nawet, czy będzie się zgadzać kolorem z resztą. Żeby nie było sytuacji, że trzeba będzie cały samochód lakierować.

Załączam zdjęcia jak to wygląda.

Ktoś coś doradzi?

https://zapodaj.net/94208bbc5597c.jpg.html
https://zapodaj.net/2a85d34488e9e.jpg.html
https://zapodaj.net/5a70bc7e457bd.jpg.html
https://zapodaj.net/53f9f58e4f6aa.jpg.html
https://zapodaj.net/29ed7e262be2b.jpg.html

Można to wyciągnąć, lakierować do załamań czyli sam środek i można to zrobić dobrze, ale raczej nie za 200,- mam wrażenie, że tu cena będzie adekwatna do jakości naprawy.

Cena byłaby o wiele wyższa gdyby nie fakt, że to przyjaciel od lat dzieciństwa mojego mechanika. Tak więc o to się nie ma co martwić, bo najwyżej wpierdziel dostanie

Czyli do blacharza, wyciągać i lakierować ?

Za taką kasę to nie ma się co zastanawiać, zdrowa maska to 300-500,- a lakierowanie lekko 500,- za tak duży element.