w zeszlym tygodniu jezdzilam na przeglad i nabicie klimy, powiedzieli mi ze wszystko jest w porzadku, uwierzylam, nie wlaczalam jej do wczoraj bo nie bylo takiej potrzeby, no ale dzisiaj to sie zalamalam bo okazalo sie ze nie chlodzi, z kratek leci cieple powietrze a wentylator od klimy i sprezarka sie nie wlaczaja, wrocilam do tego warsztatu i dowiedzialam sie ze klima jest szczelna, cisnienie jest w porzadku i ze to chyba cos z elektryka a oni sie nie podejma naprawie, tylko wyslali mnie gdzies do zakladu ktory zajmuje sie tylko klimatyzacja....moze ktos z was juz sie spotkal z takim przypadkiem?

Skąd oni wiedzą, że szczelna ?

'fahoffffieC' przez duże C sprawdzał szczelność za pomocą gazu i specjalnych okularów ? Jeśli nie robił czegoś takiego to samej maszynie która nabija nie ma co wierzyć. Znam już takich partaczy ode mnie z miasta, podłączą kompresor z czynnikiem, pokażą na manometrze, że trzyma ciśnienie a kij, że przez noc połowa wycieknie albo przez tydzień. To nie musi być wielki wyciek, ale powoli i sukcesywnie czynnika będzie ubywać a co za tym idzie z portfela też będzie ubywać. Tak to już jest w zakichanej polsce, że klienta się robi w butelkę jak się tylko da.

mechanicy brrrrr powoli zaczynam miec na nich uczulenie.... do tego mysla ze jak zajedzie dziewczyna to jej mozna wszystkiego nawciskac bo sie niezna no i przez to mozna kase zdoic.... popytalam dzisiaj troche znajomych gdzie tu najlepiej z ta klima jechac kilka osob polecilo mi ta sama firme wiec pojechalam i sie umowilam na czwartek popoludniu, mam zostawic auto a oni w piatek od rana wezma sie ostro do roboty aby znalezc przyczyne awarii i ja naprawic..... ale szczerze to cos niewierze w happyend

sirek co do wizyty w lublinie to kuszaca oferta, mam tam rodzine a dlugi weekend zapasem, zobaczymy jutro jaka diagnoze postawia kolejni fachowcy, jesli nic nie wymysla to kto wie??? do lublina mam lekko ponad 2h bez zadnych utrudnien na trasie,a ze dobry ze mnie wariat to wszystkiego mozna sie spodziewac.....

okej sirek, poczekam do jutra na wyrok, jak nic nie wymysla moi eksperci to przynajmniej bedzie dobry pretekst do odwiedzenia rodzinki...........

no i stalo sie diagnoza postawiona, wina panela sterujacego, nie podaje impulsu na sprezarke czy jakos tak, w kazdym badz razie nie zalacza sie sprezarka.......i kolejny dzien bez auta masakra.....
dzisiaj jeszcze maja sprawdzic czy da sie naprawic ten stary panel a jak nie to do wymiany

No i co i co?! Koleżanko jak się skończyła Twoja przygoda z klimą? Mam dokładnie to samo zastanawiam się z czym to się wiąże i jakie mniej więcej koszty?!

Niech zaczną od sprawdzenia bezpieczników, bo różnie to bywa z warsztatami. Najpierw eliminuje się podstawowe sprawy.

Guccikus pisze:No i co i co?! Koleżanko jak się skończyła Twoja przygoda z klimą? Mam dokładnie to samo zastanawiam się z czym to się wiąże i jakie mniej więcej koszty?!

u mnie jednak to byla wina panelu sterowania cos z wlacznikiem bylo bo nie podawal pradu na sprezarke i temu nie zalaczala sie klima, spec od klimy zrobil mi stary panel, ale co dokladnie z tym panelem robil to niewiem....... koszt naprawy 200zl

tos zaplacila wiecej niz za sprawny uzywany