Witam. Po skasowaniu błędów silnik muli, strzela w wydech, poszarpuje. Po przejechaniu mniej więcej jakichś 100km sytuacja stopniowo się normuje. Gdy już się unormuje to samochód jedzie tak jak należy, wszystko jest w porządku. Macie jakieś pomysły dlaczego tak się dzieje? Co sprawdzić?

Jakie są te błędy, które kasujesz?

Zawsze jest to ten sam błąd 272A. Czasem dodatkowo jest błąd sondy za katalizatorem (którego niema). Nie wpływa to kompletnie na odczucie w pracy silnika mocy czy cokolwiek, pojawia to się losowo, czasem 100km od usuniecia bledu a czasem po 500km. Wątpię czy to jest istotne ale dodam że na stałe mam błąd od czujnika oleju który poprostu jest padnięty. Niedawno zmieniłem czujnik wału korbowego bo zaczął świrować i po tej robocie i wykasowaniu adaptacji i błedów silnik kulał do pierwszego rozgrzania i przegonienia go. Wystarczyło 10 km i pracował poprawnie.

Jakiej firmy czujnik położenia wału założyłeś?

Założyłem nowy OEM. Nie łączmy go z problemem bo ten problem jest już od dwóch lat. Podałem poprostu przykład tego co się dzieje.

272A DME: Multiplikatywna adaptacja składu mieszanki rząd 1 - osiągnięto granicę regulacji 1
Do sprawdzenia szczelność dolotu, dokładnie, od gumy przy przepustnicy po pokrywę zaworów.

Czyli tak: cały dolot, pokrywa zaworów, odma, korek wlewu oleju? Dodam że silnik dobrze reaguje na odkrecanie korka, dość mocno przygasa. Czy to nie świadczy o szczelności dolotu? Jeżeli tak to czy wina może być samej sondy?

Tak, wszystko do dokładnej weryfikacji, najlepiej szczelność dymem. Przy niedużej nieszczelności test na odkręcenie korka nic nie wnosi. Teoretycznie może to być sonda ale wątpię. Przepływomierz oryginalny/bosch masz?

Tak mam 2 sztuki boscha, na obydwu jest to samo, jeden był kupiony w wyniku nietrafnej diagnozy (uszkodzona pompa paliwa).