dzięki! Myślałem o kupnie do mojego auta, jak się gdzieś na dłużej jedzie i auto stoi pod chmurką, to zeby choć przed kupami ptaków osłonić. Są niby też takie grubsze, co delikatnie mają nawet przed gradem chronić.

U Ciebie dodatkowo wiata, więc grad to nie problem.

Korzystając z namiastki wiosny (14 stopni) tej zimy e32 zrobiło ponad 100 km w trasie, planowałem jazdę eko ale już 3 km od startu peleton za nauką jazdy i lawetą a później roboty drogowe i wahadła zweryfikowały to..ale i tak wyszło nieźle:









Na koniec standardowo wieczorna kąpiel:


Przed załamaniem pogody powrót do miejsca spoczynku:

Nastały ciężkie czasy, użytkowników bmw nie stać na naprawy więc trzeba wziąć się za coś dla ludu, czyli grupę volkswagena

Trafiają się jeszcze jakieś niedobitki:

Problem w tym, że tu pod maską można tylko wyjąć reflektory do wymiany żarówek

Całe szczęście, że jest e32 i można zrobić coś ciekawszego czyli wymienić radio
Paskudnego blaupunkta zastąpił fabryczny business rds. Znajomy, który siedzi w rtv kilka lat temu wyrzucał takie radia, bo nikt tego nie chciał a teraz szkoda gadać ile kosztują

maniek21112 pisze: ↑4 mar 23, 20:48 trzeba wziąć się za coś dla ludu, czyli grupę volkswagena

nie wolałes żebrać pod kosciolem?

Nie mam dobrych skojarzeń z kościołem, więc nie

Bardzo dobry wybór z tym radiem

Naklejki na szybie z autostrad zostają? Myślisz, że jak radia nabiorą z czasem wartości?

Możliwe, zależy czy się dowiem kto je naklejał

Ostatnie 3 tygodnie e32 miało tymczasowe koła w celu potwierdzenia, że wibracje pochodzą właśnie od kół. Wygląd odrobinę na tym jednak ucierpiał

Felgi zostały wyprostowane a później wypiaskowane i polakierowane:

Tak to teraz wygląda, felgi dostały odrobinę wosku żeby łatwiej było je utrzymać w akceptowalnym stanie, samo auto spod pokrowca więc nie do końca czyste

Skoro noc muzeów to muzeum pojechało do muzeum żeby było śmieszniej to od kupna e32, czyli również całą zimę, nie stało dłużej niż dwa tygodnie (zawsze udawało się wyłapać suchy dzień) a w maju miało rekordowy postój - trzy tygodnie. Po tym trasa ponad 100 km, więc akumulator raczej doładował się i nawet udało się wrócić na miejsce.

maniek21112 pisze: ↑21 maja 23, 7:25 Skoro noc muzeów to muzeum pojechało do muzeum żeby było śmieszniej to od kupna e32, czyli również całą zimę, nie stało dłużej niż dwa tygodnie (zawsze udawało się wyłapać suchy dzień) a w maju miało rekordowy postój - trzy tygodnie. Po tym trasa ponad 100 km, więc akumulator raczej doładował się i nawet udało się wrócić na miejsce.

jeździsz częściej niż ja moim dieslem ale dobrze, dobrze, hamulce nie zardzewieją