Witam Panowie kupiłem gumy tylnego stabilizatora meyle+mocowania nowe + łączniki lema

O ile gumy stabilizatora to sprawa prosta o tyle łączniki nie wiem czy wymieniać W tis bmw pisze,że trzeba posmarować stabilizator takim preparatem 83 19 2 405 829 i szybko obrócić zanim zaschnie pod kątem 93 stopnie bodajże.

Czy samemu bez kanały jest sens się za to brac? czy posmarowanie płynem do naczyń będzie też ok? bo ktos pisał,ze montował łączniki i one się zsuwają ze stabilizatora..

szkoda czasu na ten preparat, psikasz plynem do naczyn i lacznik mozna normalnie wcisnac i obrocic
z tym kątem 93st. inzynierowie tez troche odlecieli no ale niech im bedzie

ok to myślę,że się za to wezmę bez kanału wózkiem ciezko wjechać więc koc na beton i działam

Tylko w e36 pisał typ,że zamontował nowe łączniki po czym po jeździe łączniki się ''zsunęły'' i dlatego pisała jedna osoba o tym preparacie,że to niby klej jest itp.Oglądałem przed chwilą tego typa z YT:



ja nie widzę,żeby czymś kleił itp młoteczek wszystko weszło wszystko się obraca..więc też myślę po co ten kąt 93stopnie na szybko ustawiać i czym.. znów kątomierz jakiś trzeba mieć jeżeli po wciśnięciu można wykonać minimalny ruch to po co się w kąty bawić skoro można przykręcić stabilizator i tutaj jak mocowania idą do wahacza tylnego to tylko skorygować położenie ręką by zgadzały się otwory obejmy z otworami wahacza

Szkopuł tylko taki czy bez tego magicznego klei łączniki się nie zsuną.Chciałem to zrobić bo leża mi w domu dwa amory kyb,poduszki meyle,nowe oe talerzyki,śrubki,odboje sachs,gumy meyle hd stabilizatora+kadłuby oe bmw no i te łaczniki. Chciałem to zmontować jechać zrobić geometrię i założyć nowe opony.Bo jak nie zmienię tych łączników a zrobię geometrię to pewnie potem przy zmianie ich znów trzeba jechać sprawdzać geometrie?

Łączniki stabilizatora nie mają wpływu na geometrię.

ciekawe jak ktos to zamontowal i jak potem jezdzil ze mu sie zsunely
ja montowalem pol roku temu na plyn do naczyn co zreszta wszyscy widzieli i nic sie nie zsuwa
nawet watpie zeby bylo to fizycznie mozliwe, lacznik musialby sie wygiac w jakas dziwna pozycje zeby spasc ze stabilizatora

a jesli ktos chce cala teorie montazu tych lacznikow to wyglada to tak:
ten srodek do montazu podany w instrukcjach to jest lubrykant ktory ma za zadanie ulatwic wcisniecie gumy na stabilizator
po czym wyschnac/wsiaknac w gume bez jej niszczenia i zostaje sucha guma
ktora zaciska pomalowany farbą stabilizator, w ten sposob robiac w miare 'sztywne' polaczenie jednego z drugim
dlatego pisza, zeby pomoczyc a potem odrazu ustawic 93 stopnie, czyli podejrzewam kąt jaki ma ten lacznik
kiedy auto stoi na rownym podlozu, wiec mniej wiecej w takiej samej pozycji kiedy bedzie montowany na auto


TL;DR: szkoda czasu na ten preparat, psikasz plynem do naczyn i lacznik mozna normalnie wcisnac i obrocic

okej dzięki a czy mogę to zrobić tak,ze odkręcić jak tył jest na kobyłkach,potem założyć a następnie opuścić auto i na kołach już dokręcić? czy mogę to dokręcić jak tylne koła będa na kobyłkach?

kolego scghost co to masz za kątomierz? gdzie to kupic można?

to byl tzw goniometr, w sklepach medycznych zdaje sie

kolego scghost pomóż mi chce założyć łączniki i oglądałem filmy na yt itp i za pierona nie wiem.. jest na łączniku strzałka przy napisie boge i teraz śruba ma przejść tak by nakrętka była od strony strzałki.. czy na odwrót? łebek śruby od strony strzałki a nakrętka od tej drugiej strony??

oglądałem 2 filmy na YT i w zasadzie co film to inaczej przykręcane..

na gornych mocowaniach lacznikow? to nie ma zadnego znaczenia...
ja tam nigdy strzalki nie widzialem xD

chodzi o tą strzałkę:

https://zapodaj.net/5e3a247fd4b44.jpg.html