adrpec5 pisze: ↑14 cze 19, 7:49 Witam, pytanie szczególnie do posiadaczy 1.8 benzyna polift 115km jak i 2.0 143km(podobno też), pytanie pewnie nie raz było na forum aczkolwiek z roku na rok ceny się zmieniają. Jestem posiadaczem tego silnika od niecałych 4 miesięcy, zdążyłem zauważyć, że lubi olej, prawdopodobnie klasyk- uszczelniacze zaworowe. Odwiedziłem kilku mechaników,diagnoza- spalanie 1l/500km (optymistycznie) nie może być spowodowane tylko i wyłącznie przepuszczaniem przez uszczelniacze. Podsumowując do roboty: uszczelniacze, jak uszczelniacze to zdjęcie i regeneracja głowicy, uszczelka, pierścienie. Nie jestem mechanikiem na pewno coś jeszcze wchodzi w skład tej roboty,w każdym razie mechanik znajomy. Wycena to +/- 2000zł koszt całkowity.

D3jw pisze: ↑14 cze 19, 8:45 bez obrazy, ale patrząc na to ile większość warsztatów wycenia wymianę uszczelniaczy zaworowych bez ściągania głowicy to dziwie się, że są jeszcze 'zwolennicy' tej metody... ja bym wolał zrzucić głowicę, wymienić przy okazji 'to i owo' i mieć spokój

maniek21112 pisze: ↑14 cze 19, 8:08 Obstawiam, że wyjdzie spokojnie 3000,- na Twoim miejscu zrobiłbym same uszczelniacze bez ściągania głowicy, ale to Twoja decyzja.

D3jw pisze: ↑15 cze 19, 12:32 700 - 900 zł wymiana uszczelniaczy zaworowych bez ściągania głowicy
planowanie głowicy i sprawdzenie szczelności to max 150 - 200, to aż tak dużo?
dochodzi koszt uszczelki pod głowicą + nowe śruby..
rozrząd, czy to głowica w górę czy nie to i tak do wymiany uszczelniaczy trzeba rozpinać i na nowo ustawiać - czyli żal nie wymieniać..
robocizna - to wiadomo, kwestia indywidualna..

mając zdjętą głowicę, wymienione uszczelniacze żal nie zajrzeć do pierścieni - nie robiłem nigdy remontu, mechanikiem nie jestem ale od góry chyba łatwiej sprawdzić w jakim są stanie i ewentualnie wymienić jeśli tego wymagają? bo jeśli zrobi bez ściągania, okaże się że silnik dalej żłopie olej i puszcza dymka to zapłaci praktycznie po raz kolejny za rozpięcie rozrządu, głowice koniec - końców i tak będzie musiał ją ściągnąć..

ajj, róbmy oh - ah jakie to n42/n46 zła a jak przyjdzie pora zmienić na nowsze bmw to przejście na silniki z serii n będzie nieuniknione bo wiecznie e46 nie będziecie przecież jeździć


Brakuje tu jeszcze komentarza typu 'ja bym swapował' bo przecie r6 to takie bezawaryjne silniki że tylko wyciągnąć z dawcy, wymienić olej i tylko jeździć - nic więcej nie trzeba robić.. bo po co, co z tego że silnik na wierzchu, że łatwy dostęp do wszystkiego jak MOŻE nie wymaga wymiany..

maniek21112 pisze: ↑15 cze 19, 1:10 Ktoś kto kupuje benzynę e9x (pomijam 335i, ponieważ do tego silnika warto ładować kasę) i f3x to prosi się o problemy oraz podwyższone koszty eksploatacji. Najbezpieczniejsze opcje to kopciuchy, nie są tak bezproblemowe jak m47n/m57/m57n ale to mniejsze zło.
Wracając do tematu dla mnie przy pozbywaniu się poboru oleju 700,- a +3000,- to zauważalna różnica, ale ja to bidny chłopak jestem, więc nie ma co mnie słuchać