cześć!
Zainteresowałem się ostatnio e46 coupe, które chciałbym sobie kupić hobbystycznie -- jako auto w którym fajnie by się jeździło i można by przy nim trochę podłubać dla rozrywki. Mam jednak parę bardziej technicznych wątpliwości odnośne tego auta (o wątpliwościach bardziej filozoficznych pisałem w dziale ogólnym). Pozwolę sobie zapytać tu o nie zbiorczo, mając świadomość że pewnie na niektóre z nich już coś niecoś odpowiedziano na forum, niemniej jednak ze względu na to że dużo postów ma już parę dobrych lat sytuacja mogła się cokolwiek zmienić.
Wątpliwość 1): mocowanie dyfra przed liftem. Słyszałem, że była tu wada konstrukcyjna i należy to miejsce sprawdzać...ale jakie są objawy 'wadliwego' egzemplarza? I jakie koszty naprawy, o ile to ma sens? Innymi słowy, czy bać się przedliftów?
Wątpliwość 2): apetyt M54 na olej. Wszyscy piszą, że z racji zastosowania innych pierścieni M54 może brać olej, zwłaszcza przy ostrzejszej jeździe. Ale co to znaczy brać olej? Litr między wymianami czy litr na 1000 km? Jeśli ta druga opcja, to czy nie ma problemów z normami emisji spalin? A w razie czego, jakie są koszty wymiany wadliwych pierścieni? Moje doświadczenia z innymi dużymi silnikami wskazywałyby na koszt około 5-7 tys PLN... bo chyba nie jest to drobna naprawa... Czy więc bać się poliftów?
Wątpliwość 3): ceny. Rozpiętość cenowa na portalach jest ogromna, od kilku do 30 tysięcy... Czy Waszym zdaniem w budżecie 20-25 tys pln znajdzie się coś godnego uwagi? Mam na myśli sam zakup auta, z pakietem startowym (oleje -- silnik skrzynia dyfer-- świece, hamulce,płyny rozmaite) oczywiście liczę się osobno. Czy może lepiej kupić taniej a zrobić samemu naprawy, żeby mieć pewność, że porządnie?
Wątpliość 4): rdza. Wiem, że e46 troche próchnieją ( jako wieloletni alfiarz nie czuje sie przerażony ) np. na nadkolach czy progach ale jak jest z bardziej newralgicznymi miejscam jak kielichy czy ogólnie podłoga?

Pozdrawiam!

ad 1)

picek pisze: ↑7 gru 20, 17:51 mocowanie dyfra przed liftem.

pomieszales 2 rzeczy - mocowanie samego 'tylnego wózka' do podlogi i mocowania dyfra w wózku:
w podloge jest wkrecona dluga sruba do ktorej jest przykrecony tylny most i w przedliftowych egzemplarzach - zwlaszcza tych mocnych ktore zwykle nie maja latwego zycia - kawalek podlogi sie po prostu odrywal od przeciazenia, przy porzadnym przetrzepaniu egzemplarza mozna to zwykle zauwazyc, bo po prostu bedzie urwana podloga, zreszta przy jezdzie probnej tez to odrazu sie poczuje. jak bedzie jeszcze ok to mozna prewencyjnie wspawac wzmocnienia, zadna filozofia, a jak juz urwane to po prostu omijac egzemplarz, nie wiadomo czego jeszcze wlasciciel nie 'olał'
a co do mocowania dyfra - siedzi tam po prostu tuleja gumowa zwana '9' ktora po 20 latach ma prawo byc popekana i dyfer podskakuje tlukac sie o podloge, wymiana na nowa to tez zadna filozofia

2) jeden pije 200ml/1000km, drugi pije 1L/1000km, jak latwo sie domyslec, sporo zalezy od tego jak ktos uzywal auta przez 20 lat
swoja droga ksiazkowa 'norma' to <700ml/1000km xD
kompletny remont + zmiana na lepsze pierscienie to koszty typu 10k+
najlepiej zapytac sprzedajacego ile bierze i czy byl juz remont a jak masz obawy to bierz przedlifta z m52tu, ale ludzie jakos jezdza tymi m54 i zyja

4) czasami dolne krawedzie drzwi potrafia zgnic, nadkola wiadomo - z przodu to jeszcze pol biedy, zmieniasz blotnik w pol godzinki i spokoj
podloga gnije zwykle w miejscach fabrycznych korków, praktycznie w kazdym egzemplarzu, kwestia wyciecia i wspawania kwadratu blachy
no i to mocowanie wózka wspomniane wczsniej

3. Cena nie zawsze jest odzwierciedleniem stanu, więc nie sugeruj się tak bardzo, wystarczy przyjrzeć się ogłoszeniu, pogadać z właścicielem i już sporo wiadomo.

maniek21112 pisze: ↑7 gru 20, 21:49 3. Cena nie zawsze jest odzwierciedleniem stanu, więc nie sugeruj się tak bardzo, wystarczy przyjrzeć się ogłoszeniu, pogadać z właścicielem i już sporo wiadomo.

No,to jest zawsze w jakimś stopniu prawda, ale chyba takiej rozpiętości cenowej jak e e46 nie widziałem w żadnym aucie oglądanym dotychczas...
Swoją drogą, krajowy rynek na te auta jest serio taki straszny jak go malują 'branżowe' czasopisma? Myślałem o sprowadzeniu auta, ale szukanie na odległość to słaba opcja, a w Niemczech też szału nie ma...

Po części prawda, trzeba odrzucić sporo na starcie ale są dobre auta, w które warto inwestować.

Jak masz chęci i możliwości do robienia auta samemu, to kupuj i nie zastanawiaj się. Dasz sobie radę na pewno. Co do samego egzemplarza, to po prostu sprawdź to dokładnie przed zakupem, żeby nie wtopić. O ile spalania oleju pewnie dokładnie nie oszacujesz, to wszelkie stuki i inne nieprawidłowości powinieneś już wyłapać.

Maniek 3:33, czy Ty kiedykolwiek śpisz w ogóle?

ad 3 cena. Faktycznie rozpiętość cenowa jest spora. Nigdy w jakimkolwiek innym aucie nie widziałem tak wielkiego przywiązania wagi do oryginalności listy wyposażenia. Istnieje równiez niemal kult związany z "m-akcesoriami" - skorodowane, cieknące auto z wyrwanym mocowaniem wózka potrafi mieć przez własciciela ustawioną wysoką cenę bo ma "mpakiet z vinu". Dodatkowo zdaje się również, że własciciele bmw jak mało która inna grupa źle rozumieją zwrot "inwestycja" - w zasadzie 100% "doinwestowanych" e46 to auta po wymianie filtrów, oleju i może jeszcze klocków... A jak ktoś zadbał o blacharkę, ogarnął zawieszenie i np jeszcze kupił nowe opony to już absurdalnie zaczyna podchodzić do tegoż tematu inwestycji i zaczyna oczekiwać jej zwrotu z odpowiednią stopą zysku

Niestety trzeba jeździć i oglądać. Przez ogrom aut na rynku część właścicieli chcąć auto sprzedać a nie sprzedawać potrafi wystawiać przyzwoite ceny. Trzeba to jednak odsiać od tych zaniedbanych czy traktowanych jako gruzy do upalania albo zupełnie nieserwisowanych bo przecież r6 jest pancerne.

Moim zdaniem oglądanie "laleczek" wystawianych za absurdalne kwoty (25 czy 30k i wzwyż) mija się z celem. Poza eMkami, alpine, czy wersjami limitowanymi nawet zadbane coupe z 3.0 czy też 2.8 w mpakiecie nigdy rarytasem specjalnym nie będzie i ich wartość nie bedzie spektakularnie rosnąć. (tu pewnie spotkam się z linczem )

Rozpisałem się w Twoim drugim wątku, to i wrzucę coś tutaj

Ad 1: Dopóki wózek nie leży obok auta - nie bać się, sprawdzić czy/jak duże są pęknięcia, wspawać profilaktycznie wzmocnienia, zregenerować przy okazji wózek i wszystkie tuleje i cieszyć się spokojem przez kolejne 300k kilometrów.

Ad 2: Nie bać się. Ale dla pewności odłożyć 10k na remont Wszystko zostało napisane wyżej. Zastanów się też dobrze czy bardziej podoba Ci się przedlift czy polift, żebyś za dwa miesiące nie googlał "jak przerobić przedlifta na polifta". Zdecydowanie więcej przedliftów jeździ z M52, więc wybór budy w jakimś stopniu determinuje wybór silnika.

Ad 3: Polecam na starcie odrzucić najtańsze i najdroższe, oraz komisy. Dla mnie osobiście ten szał na listę wyposażenia fabrycznego i jego zgodność z VIN jest absurdalny - to nie klasyczne ferrari tylko auto na codzień, które każdy po zakupie może (a nawet powinien!) doposażyć i zmienić wg gustu i potrzeb.

Dużo ważniejsza jest historia napraw, żebyś wiedział co już zostało zrobione, a co Cię czeka. Bo rzeczy które trzeba zrobić w E46 żeby mieć spokojną głowę trochę jest, a większość z nich kosztuje więcej niż przeciętny Matiz na chodzie, więc ma to wpływ na całkowite koszty zakup + serwis przez pierwsze 1-2 lata.

kosteg świetnie opisał temat, nie zgadzam się tylko z ostatnim akapitem. Daleko mi do linczowania kogokolwiek i obojętne co każdy z nas myśli, to patrząc na ceny E30 i E36 coupe w sensownym stanie, można oczekiwać że 330Ci z fabrycznym m-pakiem będzie tracić bardzo niewiele, a może przyjdzie jeszcze czas że zacznie zyskiwać, bo ludzie zwyczajnie ich szukają, a jest ich coraz mniej, co nakręca popyt i śrubuje ceny.

Ad 4: Newlargiczne punkty masz opisane wyżej, konstrukcyjnie nie ma się czego obawiać: w porównaniu do np Subaru, gnicie E46 to czysta kosmetyka.

kosteg pisze: ↑8 gru 20, 10:09 Istnieje równiez niemal kult związany z "m-akcesoriami"

To akurat zauważyłem, niemal jak 'vin polizei' z filmików Motobiedy Swoją drogą mnie się akurat m-rzeczy niespecjalnie podobają, zwłaszcza zderzaki i grille... Jedyne co to sportowe fotele przekonują mnie bardziej niż te zwykłe.

kosteg pisze: ↑8 gru 20, 10:09 A jak ktoś zadbał o blacharkę, ogarnął zawieszenie i np jeszcze kupił nowe opony to już absurdalnie zaczyna podchodzić do tegoż tematu inwestycji i zaczyna oczekiwać jej zwrotu z odpowiednią stopą zysku

To jest niestety stały motyw przy wszystkich starszych autach...

No cóż,dzięki za wszystkie odpowiedzi, będę sobie oglądał co tam na rynku jest. Zacznę chyba od tej:
https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-bmw-e46-coupe-330ci-2001r-231-km-stan-bdb-szyberdach-jasna-skora-ID6DiwRt.html?
jeśli wytrzyma do świąt, bo będę miał niedaleko...

vinpolizei to moze w mercedesie, tutaj to jest jakis spust sebixów nad 'm pakietem' bo kazdy znaczek m to jest +10 do mocy
a kolorki na grillu zrobione z tasmy izolacyjnej niemal nominują do bycia M3

w e46 czyms normalnym jest dokladanie rzeczy do bieda wersji bo elementy wyposazenia dodatkowego sa jak klocki lego (tzn. te oryginalne)
na tym forumto chyba zaden egzemplarz nie jest zgodny z vinem