
Witam wszystkich fanów tej pięknej niemieckiej marki w szczególności autora postu

Panie MARC, od dawna przymierzałem się do zakupu 3 litrowego benzyniaka (miałem już 330 na ropę). Po prawie roku poszukiwań - jest !! Śliczna 330Ci M-sport na grzanych elektrycznych skórach, z szyberdachem, oczywiście nie mogło obyć sie bez Harmana i kilku innych dodatków. Po regeneracji felg, wymianie przednich paneli (oryginalne były już trochę skorodowane), pełnym serwisie (olej, fitry, zawieszenie, klima) i doprowadzeniu auta do kondycji odpowiadającej tej, w której opuściła ona salon w 2002 roku z uśmiechem na twarzy przejechałem pierwsze kilka kilometrów, bawaria odpłaciła mi się ślizgającym się sprzęgłem. Skrzynia SSG 5cio biegowa. Mój problem jest taki: po odpaleniu auta wbijam jedynkę i ruszam odrazu. Skrzynia pracuje poprawnie, zmienia biegi, nie szarpie, nic nie stuka ani nie puka. Po delikatnym rozgrzaniu i zatrzymaniu auta pojawia się problem ślizgającego się sprzęgła. najpierw rusza powyżej 1500 obrotów, po chwili dopiero powyżej 2000 obrotów, wrzucam wyższy bieg i znów się slizga, z tym, że jak zmienie i chwile poczekam to biegi łapie normalnie od dołu (jeśli nie puszczę gazu to się chwilę ślizga). Podobnie z wstecznym, auto zaczyna się toczyć powyzej 2000 obrotów. Po kolejnych kilku minutach i rozgrzaniu silnika do odpowiedniej temperatury problem znika-jedzie jak gdyby nigdy nic... Nie mam INPA. Auto było podpiętę przez icom i nie ma żadnych błędów skrzyni. Co w tym wypadku Pan proponuje ? Liczę na szybką odpowiedź, ponieważ żal mi będzie to auto podpalić, a to jedyne, co mi się teraz nasuwa

Pozdrawiam
