Prawdopodobnie mam sprzęgło na ukończeniu, jednak dosyć dziwnie się to objawia, stąd mój post.
Miałem już kilka samochodów i przy końcu sprzęgła po prostu się ślizgało.
Tym razem, objawy mam takie, że przy wysprzęgleniu w trakcie jazdy potrafi coś uderzyć tak, ze czuję szarpnięcie budą.
Sprzęgło łapie dosyć wysoko, ale bez tragedii jednak bardzo ciężko odpuścić je delikatnie - tzn bez szarpnięcia czy bujania/ewentualnie tzw. żabki.
Czasem też czuję, jakby dopiero po sekundzie/dwóch od zmiany biegu sprzęgło przestało się ślizgać i przyspieszenie jest "pełne"

Czy to jest objaw bardziej padnietego docisku? Czy mam się szykować też na dwumas? Jakie są charakterystyczne objawy dla zabitego koła dwumasowego?

telepanie na luzie, podczas gaszenia, stuki metaliczne, drzenie sprzegla, wrzuc 3 i zaciagnij reczny i sprobuj ruszyc, jak cos bedzie halasowac to dwumas, jak cicho to jest szansa ze jeszcze pozyje

Sprawdz mocowanie tylniego zawieszenia, lubi pekac w modelach przed liftem,
tu masz wszystko opisane

http://www.turnermotorsport.com/p-91-e46-rear-chassissubframe-reinforcement-kit.aspx

sprawdz gumowy łacznik wału ze skrzyni, jak jest peknięty wał dostaje wibracje,
ale najprawdopodobiej moze to stukac tylni most,
sprawdz czy nie ma luzów, podneś tylne koło i próbuj kręcić lewo-prawo, nie powinno sie ruszyc.