Dzień dobry,
szukam e46 w coupe/sedan benzyna i mam kilka pytań.
1. długo jeżdżę rozsądnym autem do miasta(1.4 90km) i szukam czegoś co da mi trochę radości z jazdy i też możliwość zmiany jakiegoś zderzaka,lamp, koloru auta itd.po prostu żeby sobie pogrzebać w aucie nie koniecznie przy mechanicznych sprawach czy e46 to w ogóle dobry wybór?

2. Jaki silnik? Słyszałem, że 2.0 150km i 2.2 170km to dobry wybór. Czy spalanie mocno się różni? Jak znoszą gaz? Czy gaz w coupe to wstyd?

3.Czy koszty utrzymania faktycznie takie wysokie? To populkarne u nas ale już starsze auta, więc jest dużo zamienników przez co cena części spada.

4. Jak ze skrzyniami automatycznymi? warto nie warto?

5. Czy w Polsce da się znaleźć dobry egzemplarz do 18k? Wszystko co znajduję w okolicy to śmietniki a jak coś ładnego to przód z przedlifta tył z polifta w środku skóry z anglika a w vinie jeszcze coś innego.
Przepraszam z góry, że aż tyle tego ale chciałem zapytać typowo użytkowników, a nie kogoś co słyszał od szwagra że BMW to drogie i się psuje

1. Bardzo dobry wybór.
2. Optymalny jest 323i, czyli 2.5 170 KM, m52tub25 więc bez problemów z poborem oleju. Spalanie każdego r6 jest bardzo podobne. Gaz bez problemu.
3. Trzeba wiedzieć jaki zamiennik zastosować żeby za killa tygodni/miesięcy nie robić tego jeszcze raz.
4. W większości przypadków to zf, więc bardzo dobra skrzynia, nie ma co się bać. Warto dla komfortu.
5. Da się, trzeba cierpliwie szukać.

1. To dość wdzięczne auto dające sporo możliwości podłubania samemu i pozmieniania czy też pododawania wedle własnego uznania.
2. W żadnym aucie gaz nie jest wstydem - to jakaś głupia mentalność osądzanie przez pryzmat paliwa. Bogaci szwedzi mieli swoje flagowe s80 w wersji ze zbiornikiem na paliwo jakoś poniżej 10l i sensownej jakości zbiornikiem LPG. U nich wersji bi-fuel, ethanol, bio itp w autach obu rodzimych marek (Saab i Volvo) było od groma. No wstyd jak cholera wyjechać nowym 9-5 czy S80 z salonu na LPG/CNG. U holendrów zaś nasz "korek wstydu" jest tak mało istotny, że potrafili w aucie dowolnej marki i klasy zamontować go w błotniku na wysokości wlewu paliwa - niemal prezentując go a nie jak u nas ukrywając.
3. Tu od groma zależy od poprzednich właścicieli. Zadbane auto nie będzie drenowało kieszeni. Auto lepione najtaniej jak się da od awarii do awarii nie będzie tanim w eksploatacji. Dodatkowo w wielu wypadkach nie lubi zamienników. Jak maniek21112 napisał - odbija się to zwykle na konieczności wymiany danej części raz kolejny w relatywnie którkim okresie czasu. Niestety, pomimo dziś niskiej ceny zakupu, nadal jest to auto marki premium i jej części potrafią być droższe od odpowiedników w innych markach.
4. Jak myślisz o frajdzie z jazdy przez pryzmat jazdy bardziej bokiem to nie teges. Jak chcesz traktować auto jako GT do połykania km to jak najbardziej.
5. Przy poszukiwaniach należy pamiętać o kilku kwestiach (moim zdaniem) niezależnie od standardowych kwestii zakupowych:
- dla wielu mpak z vinu niezależnie od stanu auta już jest powodem do podonoszenia ceny w kosmos
- podobnie jak wyżej kolor budy czy wnętrza z palety indyvidual widnuje cenę bez względu na stan
- "vin polizei" - nie bez powodu to okerślenie weszło na stałe do "slangu" - dla sporej grupy sprzedawców zgodność kompletacji auta z vin jest bardzo wysoko w wartościach oceny pojazdu - znów jak wyżej bardzo często bez względu na stan
- dla znakomitej większości dzisiejszych posiadaczy e46 "doinwestowane" zaczyna się gdy auto miało olej wymieniany częściej niż co 15k, jest zatankowane i ma nowe opony - nawet jeśli to nalewki albo chinczyki...

Jeden z użytkowników tegoż forum znany z merytorycznych filmów na YT napisał kiedyś, że na tym forum najbardziej chyba widoczne jest jak taka zgodność z vinem wygląda w praktyce dla użytkowników. Znakomita większość z nas ma auta gdzie coś zostało dołożone, zmienione, poprawione czy przerobione. Jeśli auto nie jest "rodzynkiem" w niestandardowej kompletacji, z silnikiem 2.8 bądź 3.0, z niskim przebiegiem, ciekawą historią, folią na dywanikach czy czymkolwiek faktycznie się wyróżniającym - nie można go tak z ręką na sercu nazwać autem mającym predyspozycje do bycia kolekcjonerskim egzemplarzem - to zgodność jego stanu z vinem nie ma jakiegokolwiek znaczenia. Oryginalne zderzaki/progi zamontowane na fabrycznych elementach do tego przeznaczonych są tak samo dobre w aucie które tak wyjechało z fabryki jak i w tym do którego to zostało dołożone. Laminat bez dobrego spasowania będzie równie źle wyglądał na aucie gdzie taki zderzak zamontowano po kuku zamiast fabrycznego jak i w tym gdzie nigdy mpakietu nie było.

Podsumowując ten przydługi wywód: szukać auta w dobrym stanie technicznym, zadbanego i serwisowanego jak trzeba i nie patrzeć na wyposażenie - to najłatwiej jest dołożyć/uzupełnić. Pamiętać, że cena to zazwyczaj wyłącznie widzimisię sprzedawcy niekoniecznie odzwierciedlające stan faktyczny auta. Zawsze się śmieję, że jestem gotów swojego złomka stawiać koło każdej takiej "perełki" za 20k+ i punktować co w jakim stanie i jak utrzymane jest.

Ja też polecam automat. Ogólnie kupiłem e46 z automatem przez przypadek, ale teraz każde auto następne będzie miało automat.
Mam już prawie 340k km przejechane i skrzynia pracuje bardzo dobrze, choć poprzedni właściciel przy 280k regenerował sprzęgło hydrokinetyczne.
Mam też porównanie do innego auta które mam z automatem, tam jest skrzynia aisin i ma tylko 200k przebiegu a mimo wszystko ten ZF jest przjemniejszy w użytkowaniu.