Facet chciał się wybrać z żółwiem na seans filmowy. Stanął przed
bramkarzem, a ten mówi:
-Przykro mi żółw z panem nie wejdzie.
Więc gość postanowił kupić dla niego bilet.
-To jest bilet dla człowieka nie dla żółwia - usłyszał..
Zdesperowany pan postanowił przemycić żółwia w spodniach. Trwa
seans, rząd za tym facetem siedzi parka. Nagle chłopak mówi do
dziewczyny:
-Ty, zobacz ten gość przed nami ma ch..a na wierzchu.
-No i co z tego, ty teraz też masz -Tak, ale mój nie wpierdala
krakersów
Piękny lipcowy dzień. Las, cisza. Słychać ćwierkanie ptaszków,
tu i ówdzie przebiegnie sarenka, w tle słychac leniwe stukanie dziecioła.
Wtem z głębi lasu wyłania sie potężna chmura kurzu. Widać, że jakiś tabun rozpędzony
przebiega przez las. Zwierzeta w popłochu uciekają. Nic nie widać,
pył i kurz wszystko zasłania. Az wreszcie tabun dobiega do lesnej polanki.
Zatrzymuje sie. Kurz powoli opada. I nagle okazuje się, że cała
polanka jest wyśscielona...... JEŻAMI. Wszystkie sapia, są zmęczone.
Tylko jeden jeż, który prowadził caly tabun, lekko sie uśmiecha, cały czas próbując
złapać oddech.
Wreszcie w zachwycie mówi do innych:
- Kuuurwaaa - JAK MUSTANGI......NO NIE?
a ten jest najlepszy
Pociąg Intercity pędzący gdzieś przez "zacofaną" Lubelszczyznę. Do kibelka w celach "higienicznych" wchodzi młoda kobieta. Zmienia podpaskę i rozgląda się za koszem, przeznaczonym na takie sytuacje ale nigdzie go nie znajduje. Aby nie spowodować zapchania muszli klozetowej, z pewnym zawstydzeniem otwiera okno i wyrzuca przez nie "starą" podpaskę.
Na stacji w Motyczu oczekując na jedyny pociąg, który się tu zatrzymuje, stoi zarośnięty facet i czyta "Chłopską drogę". Nagle z pędzącego Intercity wypada jakiś przedmiot i ląduje mu na twarzy. Facet bierze go w rękę, ogląda i mówi półgłosem:
- Ku*wa, niby wata a ryja nieźle mi rozwaliło.