widzisz zawsze można dowiedziec sie czegos ciekawego, tez cos czytałem o tym ale podkreślam "cos tam" i wyczytalem ze wydech w klekocie przelotowy poprawia reakcje na gaz, byle jaki ale jakis musi być, żaden nie doda mocy...
Myślę że jak nie bedzie ostro deptany to będzie jeździł, ale ile..? 
No tak, ale turbo sterujesz ciśnieniem, nie ma mocnych żeby to samo ciśnienie generowało przy rożnych obrotach. Usuniecie kata powinno poprawić działanie turbo. Katalizatory to raczej wymóg ekologii a nie przebiegu mocy. W silnikach turbo nie ma problemu falowego w wydechach i tu raczej luźny wydech powinien dawać najwięcej.Dobrodziej_1983 pisze:
Sporo się naczytałem i na rozmawiałem z różnymi ludźmi, nie tylko w PL. Przemyślałem to pod każdym kątem. Wniosek jaki wyciągnąłem jest taki, że robiąc pełny przelot - można a nawet na pewno skraca się żywotność turbiny. Dlaczego? Dlatego że każda turbina ma swoje parametry. Na chłopski rozum, inżynierowie zaprojektowali układ wydechowy który przepuszcza spaliny pod pewnym ciśnieniem. To ciśnienie to środowisko w którym pracuje ciągle turbina. Jeśli założymy że turbo ma pracować w maksymalnym ciśnieniu na 180-200.000 obr/min. Wycinając jeden katalizator (który jest też spowalniaczem przepływu spalin), turbo zaczyna osiągać 220.000-240.000 obr/min. (przykładowo, ale wartość na pewno się zwiększa). Po zrobieniu pełnego przelotu można a nawet trzeba przyznać że warunki w których pracuje turbo się zmienia. O ile? Nie wiem, nikt chyba tego nie mierzył. Mnie ta teoria przekonała, tym bardziej że jest w necie przypadek ( 1 może więcej) gdzie turbo padło po zrobieniu przelotu. Od razu uprzedzam że niema tej teorii na piśmie, to tylko zbiór informacji z różnych źródeł i do mnie to dotarło, dlatego nie ruszam tego kata przy turbo
nie znam dokładnych wartości przy ori wydechu a co dopiero przy przelocie. 
