scigon weź podrzuć jaki masz bagażnik na dach do coupe - parę fotek , mysle ze nie będzie to ot bo chodzi o funkcjonalność różnych nadwozi , a każde rozwiązanie pomagające zwiększyć wygodę , ładowność itp. będzie pomocne dla innych. Worek na narty można sobie samemu zrobić

Jest to zwykły bagażnik BMW który pozostał mi po mojej sedance . Trzeba tylko minimalnie poprzesuwać łapy względem ustawienia na sedana i pasuje jak ulał. Można na niego montować też "trumne" ale jest dość ciężka bo ma podwójny plastik i nie zakładałem jej teraz na szybko. Poniżej pare fotek jak to wygląda na samochodzie i fotki zaczepów.





same zaczepy :




Stosując taki bagażnik samochód znacznie zyskuje na praktyczności - także się nie ma co zastanawiać

scigon pisze:Chodziło mi o szerokość otwarcia drzwi i otwarte okno czasem nie pomoże (mam włączoną tą opcje) Co nie zmienia faktu, że uwielbiam mój samochód Mam podejście , że samochód ma być czymś więcej niż wozidłem i dlatego mam qp . Samochód prowadzi się świetnie (sedan też się super prowadził) jednak qp jest inne i każdy kto go ogląda mówi , że to piękny samochód . Co do ładowania bagażnika to tak samo jak w sedanie i nie widzę tutaj różnicy . Kanapa się dzieli więc i dłuższe rzeczy da się przewieść . Ubolewam tylko nad faktem , że nie mam rękawa na narty ( w sedanie miałem ) ale i tak mam bagażnik na dach więc po prostu bd wolniej jeździć . Do qp nie da się podejść na chłodno , qp trzeba "pokochać" . Każdy człowiek szukający praktycznego auta może mi powiedzieć milion niedogodności mniej lub bardziej uciążliwych jednak moja odp jest prosta : Samochód mam po to aby sprawiał mi radość i żebym nie potrafił przejść obok niego obojętnie , z tyłu nigdy nie siedziałem i raczej nie usiądę a jako kierowca czuje się w nim najlepiej na świecie

x2

Ja mam swoją rodzinną coupe (2+2) i obecnie nie zamieniłbym na inny. Jak wkładałem dziecko do fotelika w sedanie teścia (audi a4) to też nie było łatwo, ale najczęściej jeżdżę sam. Wczoraj wróciłem z wakacji i wziąłem na nie to co chciałem - może nie jestem wymagający ale w bagażniku miałem:
duży wózek spacerowy (nie jakąś tam parasoleczkę)
koło dojazdowe 17 cali (w miejscu koła mam butle na gaz),
duże łóżeczko turystyczne,
duża torba odzież dla mnie żony i dwójki małych dzieci (nie na styk i nie same letnie bo to polskie morze...),
cała torba mleka, pieluch, śliniaków i innych pierdół,
cała reklamówka zabawek,
parawan i dwa parasole, które się nie przydały bo wiało,
cała reklamówka butów - głównie żony,
cała torba ręczników i pled na plażę,
Kosmetyki + suszarki i inne pierdoły żony,

No to już wiecie co wożę
Oczywiście dwie torby były za przednimi fotelami ale w niczym to nie przeszkadzało.
Nic nie było na tylnej półce bo uważam, że to głupota bo nic nie widać przez tylną szybę i przy ostrym hamowaniu wszystko leci na głowę.

Żona mówi, że jestem mistrzem pakowania