Cześć Panowie, jest sprawa posiadam e46 320d 136km. Temat jest taki że padła pompa wtryskowa, auto zawleczone do speca ogarnął temat ładnie, zregenerowana założona chodzi super. Ale problem jest taki że podnosi się stan oleju, przypuszczam że dostaje się tam ropa bo płyn chłodniczy ciągle w takim samym stanie. Pytanie którędy to może się dostawać? Ostatnio odciągnąłem trochę oleju bo było za dużo, około 300ml. Dziś patrze na bagnet a tam ponad maximum.
Po ratuje ktoś? Może być że coś z uszczelnieniem pompy jest nie tak? Wtryski były wyciągane bo mechanik mówił że nie mogły wystartować po włożeniu nowej pompy. Auto nie kopci, nie dymi, ma moc (jak na 2.0d)
Nakierujcie co robić. Dzwoniłem do niego to mówił że w pierwszej kolejności wyciągnąć wtryski i sprawdzić czy któryś nie leje. A ja mam przeczucie że to z uszczelnieniem pompy coś nie tak. W dodatku jadąc autem z nawiewów czuć ropę.

Może być tak, żę leją wtryski niestety ;( Najlepiej zrobić test przelewowy, który generalnie możesz zrobić sam. Poza tym mechanik, który zajmuje się układem paliwowym, podpinajac pod komputer powinno być widoczne, który dokładnie leje. Jeszcze jest opcja zawiezienie wyciągnietych wtrysków do seriwsu, gdzie regenerują wtryski. Dadza wtedy na stól probierczy i zbadają, który jest uszkodzony.

Test przelewowy nie ma związku z tą sytuacją, nie ma wglądu na korekcje dla tego silnika.

Kolego ale ile ja przejechałem od regeneracji pompy dosłownie kilkadziesiąt kilometrów, gość który to robił wyciągał też wtryski i sprawdzał je na stole, wszystko z nimi w porządku.
Widzę że jeśli nie rozbiorę to się nie dowiemy. Dam znać jak ogarnę temat co było przyczyną, może komuś się przyda.

A druga sprawa jest taka, czy przy lejącym wtrysku on prędzej nie wypalił by dziury w tłoku? Taka myśl mnie naszła.
Słyszałem też że wtryski z tych aut są bardzo wytrzymałe, przy dobrym paliwie ogarną 500 tysięcy kilometrów bez problemowo.