Przyszłość aut

Dział poświęcony wszystkim innym tematom
Yugin83
Bywalec forum
Posty: 200
Rejestracja: 28 paź 20, 6:58
BMW: E46 m52b20
Rok produkcji: 1999
Państwo: Polska
Województwo: łódzkie
Miasto: Łódź

#1

Post autor: Yugin83 »

Panowie naszła mnie taka myśl i chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat, co sądzicie o przyszłości samochodów ? Jak wy to widziecie za 10-20 lat ? Już teraz większość nowych samochodów to albo hybrydy albo elektryczne a co dopiero za naście lat? Czasy starych dobrych silników i samochodów klasycznych miney, zobaczcie na przykładzie BMW jakie kiedyś były silniki 3.2 R6 wolnossące, 4.0 V8, 4.4 V8, 5.0 V10 według mnie czasy takich silników już nie wrócą, teraz pełno jest dwu albo trzy litrowek uturbionych z czterema cylindrami no rzadko kiedy z sześcioma...
Teraz te normy unijne i wszystko niszczy klasykę samochodów i kiedyś już totalnie nie będzie słychać porządnego silnika tylko ciuchutkie elektryki ...
Swoją drogą wydaje mi się ze inwestycja w m3 e46 albo m3 e92 to bardzo dobra opcja i za naście lat te auta będę warte fortunę ...
co sądzicie o tym wszystkim ?
HoQ
Bywalec forum
Posty: 103
Rejestracja: 9 kwie 18, 16:50
BMW: 320i
Rok produkcji: 2003
Państwo: Polska
Województwo: śląskie
Miasto: Bielsko-Biała

#2

Post autor: HoQ »

Ciekawy temat, choć nie dotyczy nie tylko samochodów...

Też osobiście uważam przełom stuleci jako szczyt myśli inżynieryjnej, prostoty i niezawodności jeśli chodzi o auta spalinowe.

Też chcę zachować jedno R6 albo V8 z tego okresu na bardzo długo, nawet jeśli przejechanie 1 kilometra będzie za 20 lat kosmicznie drogie albo wręcz niemożliwe - zostawię je jako ciekawostkę i hołd dla tych czasów.

Z drugiej strony, myślę że im szybciej pogodzimy się z nieuniknionymi zmianami, tym łatwiej nam będzie się przystosować. Bo jeśli największe firmy produkujące samochody przechodzą obecnie w pełni na elektryki, to transformacja jest tylko kwestią czasu i możemy sobie conajwyżej groźnie pokiwać palcem w bucie.

Czy jest mi z tym po drodze?

Na chwilę obecną, w Polsce, to totalny absurd. Bo jakie mamy opcje?

TDI pojeździ jeszcze trochę, ale przyszłościowo jest już skreślone.

Dałnsajzing motorów benzynowych to żart. 3-cylindrowe 1.0 w aucie wielkości Mondeo to kpina. Tak wiem, turbo daje moment i silnik sobie daje radę. Pewnie że sobie daje. Do końca gwarancji dojedzie.

Hybrydy? Wydają się na ten moment optymalne, ale wyższy koszt zakupu i dosyć skomplikowany serwis wciąż odstraszają. Przyjemność z jazdy słabą hybrydą z CVT? No właśnie.

Elektryki mimo braku dźwięku, mogą być wygodne, szybkie i ekscytujące. Niestety ceny są przy naszych średnich zarobkach kosmiczne, zasięgi zwłaszcza zimą śmieszne, infrastruktury nie ma, a nawet gdyby była, to prąd do naszego czyściutkiego elektryka pochodzi ze spalania węgla. Gdzie tu sens, postęp i ekologia? No właśnie.

Ale jak spojrzeć na taką Norwegię, to już sprawa jest trochę inna.

Pomnóżmy średnie zarobki x4, ilość stacji ładowania x20, ilość energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł x7 (ok 11% vs ponad 70%).

Czy przemawia do mnie wtedy wizja posiadania Tesli jako rodzinnego samochodu za równowartość kilku wypłat, możliwość ładowania jej NIEMAL tak wygodnie jak spalinówki i świadomość że "tankując" ją zostawiam dzieciom świat trochę lepszym niż gdybym dalej jeździł TDI? Bardzo. A że w drugim garażu wciąż miałbym starego gruza z R6 lub V8 na niedzielne przejażdżki to oczywista oczywistość.

Tyle że temat jest jeszcze bardziej skomplikowany...

Bo w Europie zakazujemy plastikowych słomek i wsadzamy do 5-metrowej limuzyny R3 turbo w imię ochrony lodowców i misiów polarnych, a z drugiej strony... polecam wycieczkę do Teksasu albo na Florydę. Tam na zakupy do miasta jedzie się nie matizem, a przedłużanym i podwyższanym Fordem F350 (jakby fabryczne były za krótkie i za niskie).

No więc czy to wszystko ma sens? Nie wiem. Czy szary Kowalski może coś z tym zrobić? Nic. Więc chyba pozostaje nam zachować zdrowy rozsądek i jakoś dostosowywać się do nieuniknionego...
Lashie
Bywalec forum
Posty: 893
Rejestracja: 5 gru 17, 19:57
BMW: E46 318i fl w sedesie
Rok produkcji: 2002
Państwo: Polska
Województwo: zachodniopomorskie
Miasto: Szczecin
VIN: Fz51423
Lokalizacja: Szczecin

#3

Post autor: Lashie »

Niestety wszystko idzie do przodu i walka z tym nie ma najmniejszego sensu. Mi charakterystyka elektryka bardzo odpowiada, nie martwię się o olej, poprzedniego właściciela, turbo, panewki i wszystko co związane z silnikiem, nie muszę go grzać żeby deptać, tylko wsiadam wciskam guzik i mam 3s do setki, za darmo, ładując z paneli fotowoltaicznych. Moze i brakuje dźwięku v8, ale powiedzmy sobie szczerze, jest to zbędny umilacz dla przechodniów, bo w aucie i tak ledwo co to słychać. Prostszy serwis, mniej rzeczy do zepsucia, mnie to przekonuje. Musi jeszcze minąć ze 20 lat żeby infrastruktura pozwalała na jeżdżenie elektrykami na codzień nie tylko po mieście.

A ekologia to inna sprawa, krowy w teksasie wydzielają więcej azotu niż samochody w całej Europie wiec... o kant dupy rozbić gadki o ekologii, chodzi tylko o kasę. Bo gdyby faktycznie tak się martwili ekologia, to nie byłoby pływających wysp śmieci, całe afrykańskie nabrzeże to jeden wielki śmietnik, wiec należałoby tam zaczac, bo po co ja mam rezygnować z v8 jeżeli brudasy tak niszczą ekosystem, ze cała Europa mogłaby się nie myć, nie wydzielać żadnych odpadów a świat i tak tonalby w smieciach %) albo zrobić tam porządek albo wszystko w pizdu zbombardować i świat byłby o wiele piękniejszy, czystszy, bez wojen o wodę i tysięcy imigrantów którzy spierdalaja do nas i zyja z naszych pieniędzy, zamiast bronić swojego kraju i oni się dziwią ze my ich nie lubimy, tyle tysięcy lat ewolucji a oni dalej w chatkach z gowna zyja przecież to jakaś abstrakcja i lament ze każdy jest równy jest totalnie nie na miejscu
Awatar użytkownika
Broder
Specjalista
Posty: 2090
Rejestracja: 3 paź 14, 23:28
BMW: E36 M3 E46 330D 410KM 850Nm
Rok produkcji: 2000
Państwo: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wroclaw
VIN: EX93017

#4

Post autor: Broder »

Lashie pisze: 11 lut 21, 13:39 Niestety wszystko idzie do przodu i walka z tym nie ma najmniejszego sensu. Mi charakterystyka elektryka bardzo odpowiada, nie martwię się o olej, poprzedniego właściciela, turbo, panewki i wszystko co związane z silnikiem, nie muszę go grzać żeby deptać, tylko wsiadam wciskam guzik i mam 3s do setki, za darmo, ładując z paneli fotowoltaicznych. Moze i brakuje dźwięku v8, ale powiedzmy sobie szczerze, jest to zbędny umilacz dla przechodniów, bo w aucie i tak ledwo co to słychać. Prostszy serwis, mniej rzeczy do zepsucia, mnie to przekonuje. Musi jeszcze minąć ze 20 lat żeby infrastruktura pozwalała na jeżdżenie elektrykami na codzień nie tylko po mieście.
U znajomego na warsztacie stoi jakis tam mercedes hybrydowy w ktory padla bateria (nie pamietam, auto chyba z 2018r) ktora kosztuje w aso 80tys pln. Nie ma zamiennikow.
Ja podziekuje i wole nawet z 6 razy w roku wymieniac sobie te panewki.
Dziwne rzeczy piszesz tez o tym, ze elektryki sie nie psuja i nie ma co naprawiac ;) w nowych autach to wlasnie elektryka nawala i nie ma kto naprawiac, bo obecnie trzeba prawdziwego inzyniera, a nie zwyklego auto-elektryka. A jesli dzwiek v8 ledwo slyszysz, to wybrales zle auto, badz nalezy udac sie do laryngologa ;)
Obrazek
Lashie
Bywalec forum
Posty: 893
Rejestracja: 5 gru 17, 19:57
BMW: E46 318i fl w sedesie
Rok produkcji: 2002
Państwo: Polska
Województwo: zachodniopomorskie
Miasto: Szczecin
VIN: Fz51423
Lokalizacja: Szczecin

#5

Post autor: Lashie »

Broder pisze: 11 lut 21, 13:56 U znajomego na warsztacie stoi jakis tam mercedes hybrydowy w ktory padla bateria (nie pamietam, auto chyba z 2018r) ktora kosztuje w aso 80tys pln. Nie ma zamiennikow.
Grubo, w USA już by był wygrany pozew i wypłacone odszkodowanie, w naszych chorych realiach pewnie pan „celowo zepsuł baterie” i gwarancja tego nie pokrywa :x
Broder pisze: 11 lut 21, 13:56 Dziwne rzeczy piszesz tez o tym, ze elektryki sie nie psuja i nie ma co naprawiac
Troche poleciałem, to fakt :D w głowie miałem to, ze jest fizycznie mniej rzeczy które mogą się popsuć, wiadomo teraz elektryk to nowinka, wiec się psuje, ale teoretycznie za te 10-20 lat powinno być już z tym lepiej :oops: pomijam kwestie tego, ze już od kilku dekad powinnismy jeździć bezawaryjnymi samochodami, a jest coraz gorzej
Yugin83
Bywalec forum
Posty: 200
Rejestracja: 28 paź 20, 6:58
BMW: E46 m52b20
Rok produkcji: 1999
Państwo: Polska
Województwo: łódzkie
Miasto: Łódź

#6

Post autor: Yugin83 »

No wiadomo postęp jest nie unikniony i napewno kiedyś będą tylko hybrydy i elektryki ale ciężko mi sobie to wyobrazić, może na codzień mógłbym mieć elektryczny samochód ale napewno nie wyobrażam sobie nie mieć jakiegoś prawdziwego auta w garażu na weekendowe przejażdżki, ciężko mi wyobrazić sobie jak nie będzie kiedyś tych chociażby zapachów klasycznych benzyny albo czegoś innego co się unosi w warsztacie jak się pomagało za młodu tacie grzebać w aucie albo nawet teraz czasem się zdarzy jednak to są takie drobne rzeczy ale ciężko mi sobie wyobrazić ze kiedyś ma to wszystko zniknąć...
Napisz odpowiedź
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatnia aktywność

Wróć do „Inne / Hyde Park”