Witam, mój samochód to BMW E46 316i z silnikiem n42b18a 1.8. Wczoraj na drodze miałem taką sytuację, że podczas jazdy zacząłem czuć paliwo, następnie po przejechaniu jakichś 200 metrów auto zgasło na światłach, zapaliłem przejechałem za światła znowu zgasło i potem już odpaliło i od razu zgasło. Wyszedłem podniosłem maskę i na górze między plastikowymi obudowami silnika była mokra plama, która bardzo szybko wysychała, lało się również na dole z przodu auta. Odholowałem go do domu, rozkręciłem podszybie, zdjąłem tę plastikową obudowę no i widzę że zsunął się, wypiął się przewód paliwowy z przewodu wtryskowego. Dosunąłem go, prawie do końca, coś tam kliknęło, tak, że teraz go nie mogę ściągnąć, odpaliłem, auto zapaliło. Nic tam się niby na tym łączeniu nie leje, ani nie kapie i wydaje się, że problem rozwiązany, tyle,że zastanawiam się dlaczego to się tam wypięło, czy mógł mieć na to wpływ wczorajszy upał? Czy taka sytuacja może się powtórzyć. Ten przewód paliwowy niby nie wygląda żeby był w złym stanie, ten wystający plastik też raczej wygląda na nieuszkodzony, nie wiem jednak czy tam jeszcze czegoś pod tym plastikiem nie było.
Czy w takiej sytuacji dla bezpieczeństwa lepiej wymienić cały przewód na nowy, czy są jakieś zamienniki tego przewodu, bo nowy ori trochę drogo wychodzi. Dodatkowo mam pytanie czy jak się odpali silnik to ten przewód u was też się trochę cofa na tym trzpieniu, czy siedzi sztywno w jednym miejscu, bo u mnie ma trochę luzu i jak jest odpalony to się trochę cofa od ciśnienia.
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam