Witam.
Od początku: Podczas jazdy zaświeciła się kontrolka poziomu płynu chłodniczego, zjechałem na stacje, dolałem płynu. Po przejechaniu 2km temperatura zaczęła wzrastać bardzo szybko do czerwonego pola. Wentylator się nie załączał. Górny wąż gorący i twardy, dolny miękki i zimny.
Następnego dnia wymieniłem termostat, zalałem świeżym płynem. Wentylator zrobiłem na krótko bez modułu. Układ się odpowietrzył.
Od tego momentu wskazówka od temperatury stała w pionie tak jak powinna, lecz na teście zegarów temp. dochodziła do 109 stopni , spadała do 95 i tak ciągle. Dziś temp. doszła do 115 stopni na teście zegarów (wskazówka od temp. stała w pionie) jadąc na klimatyzacji, po wyłączeniu klimatyzacji na postoju z nawiewu zaczęła lecieć para. Po zgaszeniu silnika było słychać bulgotanie, węże gorące i twarde.
Co to może być?
Jaka powinna być prawidłowa temp. pracy tego silnika? Przed sytuacją z zagotowaniem nie sprawdzałem jaka jest temp. na teście zegarów i nie wiem, czy było już tak wcześniej.

Termostat ma temperaturę otwarcia 105 stopni i tyle powinno być, w momencie dużego obciążenia na trasie uruchamia się grzałka i temperatura znacznie spada. Co z tym wentylatorem?

Wywaliłem moduł i dałem na krótko, bo niepamiętam żeby kiedykolwiek wentylator się załączył sam teraz chodzi cały czas nawet jak nie ma kluczyka w stacyjce. (wyłączam go wypinając kostkę) Jest to zrobione na ten moment dopóki nie przywioze drugiego. Tak w ogóle jak testem zegarów sprawdzić czy wentylator działa, bo słyszałem że jest taka możliwość.