Witam.
E46 posiadam dopiero od kilku miesięcy i do tej pory eksploatacja przebiegała bezproblemowo, aż tu nagle pierwsza niespodzianka, która spotkała mnie dwa tygodnie temu - wstaje rano chcąc jak zwykle jechać autem do pracy, ale po przekręceniu zapłonu słychać tylko "tykanie" i rozładowany akumulator. Zdemontowałem baterię i zabrałem do domu, na drugi dzień podłączam znowu i wszystko było ok. Minęły kolejne dwa dni i sytuacja znowu się powtórzyła - czyli coś notorycznie kradnie mi prąd. Dla laika bez doświadczenia to ogromny problem, dlatego przejrzałem na forum mnóstwo tematów odnośnie tej kwestii, ale temat jest zbyt obszerny i niezbyt zrozumiały.
Zakupiłem więc miernik i szybkie dwa wnioski - aku sprawny, alternator ładuje. Od dwóch dni nie mogę jednak sprawdzić co jest dokładnym powodem - czyli próba bezpieczników podczas uśpienia auta. Jednak samo uśpienie nawet po dobrej godzinie nic nie daje, bo auto skacze z amperami jak wściekłe. Proszę o pomoc odnośnie kilku szczegółów - czy drzwi pasażera z przodu muszą być całkowicie zamknięte, czy może jednak wystarczy tylko zamknięcie zapadki w zamku i po włączeniu centralnego nie zaskoczy mnie żaden czujnik w drzwiach? Mogę w ten sposób dokonywać pomiarów z wyjmowaniem bezpieczników?
To samo pytanie dotyczy maski - czy klapa będąc w górze nie powoduje już żadnych obaw, że obwód podpięty szeregowo w akumulator dalej wzbudza jakiś czujnik i pomiar nie wyjdzie?
Druga kwestia to szczegóły odnośnie samych bezpieczników. Sprawdziłem wszystkie i żaden niby nie jest przepalony, ale obserwacje przyniosły więcej szczegółów:
Nr 41 w momencie wkładania z powrotem zaczął delikatnie iskrzyć, natomiast nr 43 po włożeniu z powrotem zaczyna wydawać z przodu specyficzny dźwięk, jakby od razu po włożeniu jakiś silniczek zaczął się uruchamiać pod maską. Poza tym zauważyłem, że jest miejsce na bezpiecznik nr 10, którego tam wcale nie mam. Nie mogę rozwikłać tej zagadki już na samym początku
Pacjent to sedan 1.9 118KM, oznaczenie m43b19 z 1999r.

http://e46forum.pl/images/upload/5092c5d90ce70cc3daa112c57c2bf4b2.jpg

Zostaw otwarte drzwi pasażera, odepnij lampkę schowka, zgaś oświetlenie wnętrza, maska otwarta (jak masz alarm to odłącz czujnik koło akumulatora, czekasz 20-30 minut aż pobór zauważalnie spadnie i wtedy wyjmujesz bezpieczniki, jak przy którymś spadnie do 0,02-0,03 to masz zwycięzcę.
Bezpieczniki 41 i 43 to radio i panel klimy a to często przyczyna takich problemów.

Sprawdziłem dziś dwukrotnie tą kwestię podpinając miernik w szereg bez resetowania pamięci - najpierw po upływie równej godziny od zamknięcia auta, kolejny dla pewności całkowitego uśpienia po 80 minutach.
W obydwu przypadkach żaden z bezpieczników nie spowodował spadku natężenia. Poza tym oba pomiary pokazały tą samą wartość, najniższy pobór to 0,182A.
Diagnostyka komputerowa (za pomocą delphi ds150) wykazała dziś w sumie całą masę błędów, ale nie wszystkie udało się usunąć.
Pozostałe błędy:
- 8C Wejście z zacisku R (deska rozdzielcza)
- czujnik ACU przerwa w obwodzie, wejście z zacisku R (klima)

Gdzie dokładnie mogę sprawdzić znaczenie kodów poszczególnych usterek?
Wszędzie praktycznie dominuje inpa... nie do końca jeszcze odnajduję się w tym wszystkim...

Dlatego, że inpa jest do bmw..a co z tym robić to pytaj operatora tego srelfi..
Jedyne co po tym przychodzi mi do głowy to licznik.