Pisze do was po przeczytaniu całego internetu, wszystkich for interentowych, grup na facebooku... Rozkładam ręce. Sytuacja jest dlatego pilna, ponieważ niedługo muszę zezłomować auto - lecz do tego czasu przekładam sobie wszystkie rzeczy do nowego E46. W Mojej starej mam cały zestaw xenonów, jednakże mam problem na starcie. Czytałem wiele razy że wszystko powinno działać na zasadzie P&P - żeby chociaż się zapalił, zaczął mrygać... Cokolwiek, niestety u mnie jest to totalny trup. Próbowałem już wszystkiego przekładałem moduły świateł, kodowałem xenony, przepisywałem vin czy przebieg, wyciągałem bezpieczniki od modułów... Totalnie nie rusza xenon przy podpieciu do do wtyczki.
Normalny reflektor działa bez problemu, napięcie na wtyczce jest, a przy podłączeniu xenonu po prostu nie rusza. Prosto z akumulatora sprawdzałem nawet - również odpala xenon, na krótko. Wiem wiem... że jeszcze poziomowanie i spryskiwacze. Wszystko mam wyciągnięte już ale nie widze sensu na razie aby wszystko wkładać skoro sam xenon nie startuje. Może jakoś komputer sprawdza oporność żarówek? Dysponuję programem PASOFT 1.40, jednakże wiem że powinno wszystko działać od razu, potem kwestia zakodowania żeby nie pokazywało spalonej żarówki + mrygania xenonu.
Bardzo proszę o pomoc... nie mam pojęcia co robić dalej. Szkoda mi sprzedawać je ponieważ są po pełnej regeneracji... a moje normalne reflektory mają wypalone odbłyśniki dlatego chcę sobie przełożyć.
Dziękuję z góry
