Ostatnio ,czyli dwa dni temu uporałem się z pewnym ustrojstwem jakie męczy nasze e46 a tematów zawsze jest wiele na ten temat ,czyli palące się kontrolki ABS/ASC na naszym liczniku.
Jako,że jestem laikiem mechanicznym udało mi się uporać z tymi kontrolkami i chciałbym pomóc na przyszłość innym maniakom bmw
Na wstępie przepraszam za jakośc zdjęć - ale u mnie to standard
Do zabiegu potrzebujemy :
-lewarek , żabkę
-klucz do śrub
- contact spray
- ewentualnie browarek
to palące się kontrolki ABS/ASC (ręcznego nie bierzcie pod uwagę)
Podjeżdżamy do garażu lub gdzieś na prosto nawierzchnię , dźwigamy samochód i zdejmujemy koło(w moim przypadku wiedziałem,że jest to koło lewe przednie po diagnostyce komputerowej)
i widzimy przed sobą taką puszkę na dwóch zatrzaskach, otwieramy i mamy przed sobą wiązkę czujnika abs'u(ten z lewej).
Wyciągamy go z tej puszki i rozpinamy i mamy takie coś
jak już mamy to odpięte , psikamy tego cudownego contact spray'u we dwie wtyczki,odczekujemy chwilkę żeby troszkę wchłoneło i z powrotem wciskamy wtyczki i w kolejności odwrotnej zakładamy.
Kontrolki zgasną od razu bądź po przejechaniu paru metrów , u mnie zgasły po przejechaniu z garażu na parking czyli może ze parenaście
Dodam,że kontrolki zaświeciły mi się przy pogodzie gdzie było chłodno i wilgotno.
W moim przypadku wiedziałem ktory to czujnik, jeśli ktoś nie ma tej możliwości sprawdzenia ' na wczoraj ' to potrzebny będzie opornik
1.1kohm bądź 1.2kohm
wpinamy go do wtyczki równolegle
i zapalamy zapłon - jeśli zgasł to wiadomo ,że walnięty jest czujnik i trzeba go wymienić,jeśli nie to przechodzimy do kolejnego
Mam nadzieje,że pomogę na przyszłość
