Witam

Jestem nowy na forum i nie mam bladego pojęcia o autach więc proszę o wyrozumiałość

W czerwcu padło moje E46 328ci. Byłem przekonany że to akumulator bo miał już ponad 5 lat. Wymieniłem go i auto chodziło prawidłowo przez 2 tygodnie.
Po tym czasie znowu padło. Nie działa zupełnie elektryka. Ma ktoś pojęcie co się mogło stać ? Jakieś zwarcie albo inny problem ? Jeśli ktoś wie co to możę być to niech też poda orientacyjną cenę naprawy.
Jeśli to coś pomoże to auto było cały czas użytkowane do końca i nie miało wcześniej podobnych problemów. Obecnie stoi unieruchomione od 3 miesięcy bo musiałem wyjechać i nie było czasu się tematem zająć.

Pozdrawiam

Po pierwsze sprawdź ile V jest na akumulatorze, możliwe, że coś kradnie prąd, do weryfikacji przez elektryka lub samemu jak masz minimum podstaw do obsługi multimetru.

a wczsniej zanim padlo ile nim jezdziles?

W ten sposób - przy niesprawnym alternatorze albo innym złodzieju prądu można akumulatory hurtowo wymieniać.

5lat to nie jest dużo dla jakiegokolwiek prawidłowo eksploatowanego akumulatora. Sam wiek nigdy nie jest powodem do jego wymiany.

Najpierw weryfikacja:
- napięcie ładowania - pod obciążeniem i na pusto
- napięcie na stykach akumulatora po zakończeniu jazdy i po nocy
- pobór produ po zamknięciu auta

To pozwoli zweryfikować czy np uwalony jakiś odbiornik nie pobiera prądu na postoju czy może akumulator nie jest zwyczajnie doładowywany.

Bez tego diagnozy raczej nie da się postawić.