Niezbędne narzędzia w przydomowym warsztacie(dyskusja)

Dział poświęcony wszystkim innym tematom
kosteg
Bywalec forum
Posty: 1696
Rejestracja: 10 gru 17, 17:03
BMW: 320d Touring x2 E46 2005 + F31 2014
Rok produkcji: 2005
Państwo: Polska
Województwo: dolnośląskie
Miasto: Wroclaw
VIN: PW45547

#51

Post autor: kosteg »

To co kto ma czy też czego potrzebuje bardzo zależy od tego co chce się samemu ogarniać. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie pracy bez kompresora. Dobre 10barów z sensownym wydatkiem (takie prawdziwe ponad 200l/min) i butlą minimum 50l potrafi napędzić ogrom zabawek. Osobiście preferuję pneumatykę. Klucz udarowy, grzechotka pneumatyczna i młotek udarowy bardzo potrafią skrócić wszelkie prace. Dodatkowo mając powietrze można łatwo ogarnąć odpowietrzenie hamulców (zbiorniczek do odsysania płynu pozwala samemu wymienić płyn hamulcowy dosłownie w chwilę) czy poważniejszy serwis zacisków i wymianę tłoczków a nawet wypiaskowanie całości (z zaskoczeniem co chwilę stwierdzam ile zwykły pistolet z lidla potrafi zdziałać). A jak się lubi czystość to i tornador napędzany jest właśnie powietrzem.

Dalej kobyłki, żaby, podnośniki, klocki, wszelakie pomoce aby auto czy też jego części pozostały na danej wysokości czy po prostu na miejscu. Dobra niska żaba najlepiej z łamaną rękojeścią (by można było w wąskim miejscu przy ścianie się mieścić) bardzo nieoceniona. Tu dodać trzeba jeszcze pełen zestaw wieszaków, tytyrytek czy choćby rolki z drutem spawalniczym aby coś podwiesić, podtrzymać i nie wpieklać się o drobnostki. Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o rurkach czy innych "wzmacniaczach momentu" czasami niezbędnych do pracy - bo udar nie wszędzie dojdzie.

Klucze - płaskie, w rozmiarach wszelakich a jak kogo stać to płaskie z grzechotką plus płaskie z łamaną grzechotką. Ja ostatnio odkrywam nowe zastosowania (miejsca gdzie ułatwiają mi żywot) dla mojego ostatniego zakupu - kluczy sata z czymś ala grzechotka po otwartej stronie :D istna magia

Obrazek

(choć tu oczywiście o dużej ilości skoków mowy być niestety nie może). Klucze oczkowe a w zasadzie oczkowe gięte. I znów kwestia portfela - wypadałoby mieć dwa rodzaje - z oczkiem 6ciokątnym i "nastokątnym" - jednymi można operować z opornymi śrubami drugie zaś pozwolą na pracę w miejscach gdzie jest ciasno.

Grzechotki. Temat to ogromny. Im więcej "skoków' tym lepiej. Zwykle wystarczą dwie - choć ja wolę 3 rozmiary. 1/4, 3/8 i 1/2 cala. Do tego nasadki, krótkie, długie, plus torx zewnęrzny i wewnętrzny, do świec, giętkie, kardany - tego nigdy nie ma za dużo. Calość warto mieć uzupełnione o pokrętło uchylne w jakimś sensownym rozmiarze. Pierwsze zestawy kompletowałem samemu, a to kupując nasadki a to jakieś mniejsze zestawy. Z biegiem czasu postanowiłem mieć wszystko w kupie - honiton 155 elementów mi się sprawdza. Jak udar w posiadaniu to warto mieć też nasadki, przedłużki czy kardany udarowe.

Wszelkie kombinerki, szczypce, ściski, czy nawet klucze nastawne w rozmiarach różnych. Uzupełnione o te specjalne - do pierścieni (plus te długie do pierścieni w tłoczkach do tylnych zacisków z ręcznym w autach bez tarczobębnów) czy to opasek.

Klucz dynamometryczny też warto mieć.

Multimetr, lutownica, jakieś termokurczki, nożyki z łamanym ostrzem, szczypce do ściągania izolacji i ozcywiście taśmy wszelakie. Zwykła, wodoodporna, parciana czy materiałowa.

Wszelkie ściągacze, wybijaki, rozpieraki.

Na koniec coś do oświetlenia, zlania płynów i niepogubienia śrubek.
Obrazek
Napisz odpowiedź
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatnia aktywność

Wróć do „Inne / Hyde Park”