Dzień dobry. Pacjent m54b30, 2002. Kwestia taka, zacząłem powoli ogarniać kwestie wypadania zapłonów bo już chodziła jak traktor. Pomijając kolejność działań (dolot, cewki, świece, sondy są ok), wymieniłem trzy czujniki, położenia wałków i wału. W międzyczasie skasowałem w inpie wszystkie adaptacje, w zasadzie nie wiem po co. W tej chwili w ogóle nie odpala, nie ma iskry. Złożone raczej wszystko poprawnie, połączone także. Czy jest możliwe aby czujnik położenia wału, nowy meyle, był padnięty i to jest przyczyną, czy w ogóle by nie zakręciła w tym wypadku? Nie wiem totalnie od czego zacząć, dziś będę próbował wymienić wspomniany czujnik na stary. Jest jakaś inna opcja diagnostyki dlaczego komp nie daje prunda. Z góry dzięki na info.

Może rozkodowany EWS?

Lashie pisze: ↑4 mar 19, 1:29 Może rozkodowany EWS?

Tak nagle sam? Chyba wykluczam. Nie siało by jakimiś błędami?

Raz tez kasowałem adaptacje, troche za bardzo się postarałem bo faktycznie EWS się rozkodowal, wystarczyło skasować błąd w EWS, zrobić adaptacje i wszystko działało jak przedtem. Napewno warto spróbować, 2 minuty w Inpie i wszystko staje się jasne, lepsze to niż rozbieranie silnika. Wiem ze bmki nie lubią zamienników, ale gdyby czujnik był nie sprawny, powinno sypać błędami w kompie

No to mieszasz koledze ładnie..nie masz błędu ews a to oznacza, żebyś zostawił go w spokoju. Wymień czujnik położenia wału, ponieważ na 99,999% to on jest przyczyną, nie słyszałeś kiedyś sformułowania, że bmw nie lubi zamienników? tego konkretnego czujnika oj bardzo nie lubi. Tak, może nie być błędu czujnika położenia wału gdy on jest przyczyną.

Czyli rozumiem że bez znaczenia że tam firmówka febi czy meyle.

maniek21112 pisze: ↑4 mar 19, 2:34 No to mieszasz koledze ładnie..nie masz błędu ews a to oznacza, żebyś zostawił go w spokoju.

W takim razie przepraszam za wprowadzenie w błąd. Coś mi świta, ze błąd EWS trzeba odczytać z modułu, nie z ogólnych błędów silnika, dlatego pomyślałem ze kolega mógł to przeoczyć, tak czy siak, powodzenia w zlokalizowaniu usterki

Febi z reguły działa jako czujnik położenia wałka rozrządu ale wału nie ryzykowałbym, meyle tym bardziej.
Firmówka to vdo siemens a nie te wytwory..

Się człowiek całe życie uczy.. widać czujniki to nie to samo co gumy . W skrócie opiszę genezę tych operacji. Jak wspomniałem, coraz częściej zaczęły wypadać zapłony. Przykładowo, zawsze po odpaleniu i postaniu z 2-3 minuty, zaczynała chodzić, nie wiem, na 5 garków zdawało by się, jak traktor. Po ponownym uruchomieniu już chodziła normalnie. Jak się jechało od razu to praktycznie taka akcja nie występowała.. do czasu. W końcu zaczęła tak chodzić jak by na 3 cylindry i iść siły nie miała. Błędy wypadanie zapłonów dwa banki + p0303. Cewki chyba wykluczam, świece nowe, sondy ok. Zabrałem się więc za te czujniki, bo od czegoś trzeba zacząć.

Wychodzi na to że to jednak nie czujnik, to samo na starym.

Pojawił się też ciekawy błąd:
P0604 - internal control module RAM error.

edit: błąd chyba był od tego że wyciągałem i sprawdzałem bezpieczniki przy kompie w komorze silnika.