Witam.
Może to już oklepany temat i wszędzie go można znależć .Ale mam do was pytanie i prośbę o szczerą pomoc.Chce kupić zimówki do mojej bmki (e46 touring 2.0 disel 150 km)oczytałem sie juz tyle że boli mnie głowa.
Mam kolege który kupił ,,nadlewki,, zimowe i twierdzi że jeżdzi nimi 3-om zime i wszystko jest ok dzisiaj byłem tam gdzie je kupował i gość ma mój rozmiar 205/55 R16 w cenie 170 zł.Twierdzi że sam na takich jezdzi i niczym nie różnią się od zimowych są ciche i wogóle dużo ich sprzedaje i jeszcze niemiał reklamacji.Chciałbym żebyście mi doradzili czy kupic nowe myśle o "Continental ContiWinterContact TS 803 91 H" czy coś innego a może te nadlewki nie będą złe?

podzielam zdanie sirka nie pakuj sie w jakieś nadlewki , ja wychodze z założenia ze na oponach nie powinno sie oszczędzać bo to tylko one trzymają cie na drodze,wież mi wiem co mówię już raz wyleciałem oszczędzić możesz na innych rzeczach .pozdrawiam

A i owszem, tak jak piszą koledzy wyżej, mają 110% racji. Kiedyś jeżdżąc jeszcze motocyklem (szlifierką) nauczyłem się, że opona musi być nowa, nie leżakowana, musi być dobrej jakości a co za tym idzie marki więc też musi kosztować. Nie warto na tym oszczędzać bo one zaraz po hamulcach mają jedno z najważniejszych zadań do spełnienia. Nie raz nie dwa widziałem po rowach leżące same obręcze opony, te nalewane, które po prostu się oderwały - taka robota nie ma kompletnie żadnej jakości i nie daje nam gwarancji czy po wejściu w zakręt z niego wyjdziemy żyjąc. To są ułamki sekundy od rozerwania opony czy też od utraty przyczepności do zakończenia jazdy w najlepszym wypadku w rowie a najgorszym na cmentarzu. Dlatego zastanówcie się dwa a nawet trzy razy zanim kupicie leżakowane opony, które cały rok leżą pod chmurką, działają na nie różne czynniki pogodowe i jeszcze bóg wie jakie i nie oszczedzajcie na oponach. Jeszcze śniegu nie ma, więc jest ok, można powoli odkładać na opony pieniądze, czasem lepiej zrezygnować z piwa ale zabezpieczyć się przed utratą zdrowia / życia na ten trudny okres w roku.

Wszystko zależy od tego jakie przebiegi robisz zimą, bez dwóch zdań opony powinny być nowe. Jednak jeżeli ktoś mało jeździ zimą, to inwestycja w nowe opony średnio się opłaca. Za nalewkami bym się nawet nie rozglądał. Lepiej poszukać opon używanych po 1 czy 2 sezonach, można kupić naprawdę tanio dobrą oponę. Ja za Goodyear UG 7+, w stanie idealnym właśnie po 1 sezonie dałem 600 PLN razem z felgami.

nadlewki do "trakcji wolnobieżnej".... zdecydowanie tak,
ale do szybszej jazdy ?

Wielu nie swiadomych nawet nie wie ze jezdza na nalewkach z Baumarktu za miedza,takie sa tam sprzedawane.Osobiscie polecam markowe opony moga byc takze uzywane jezeli nie sa za stare i z pewnego zrodla.Co do zimowek to od listopada chca wprowadzic nie tylko opony zimowe(M+S) obowiazkowe ,ale jeszcze musza miec znaczek szczytu z platkiem sniegu tak jak w Szwajcari czy chyba Austri

Wielkie dzięki panowie.Powiem szczerze że do tej pory się wahałem ale naprawdę dzięki waszym informacja kupie po prostu nowe.Sirek dzięki jak zwykle można na Ciebie liczyć oczywiście bolo2024 maniek TDS patryk Greg 318 i OSA BMW dzięki

Nie kombinuj bo wystarczy że masz napęd na tył i to już wystarczające utrudnienie.....w tamtym roku już wyleciałem z drogi i szczęście że była zaspa przed domem ubita i wysoka na metr bo inaczej bym przywalił swoją stroną w żelazny płot!!!Kupuj nówki a jeśli nie to chodzone ale tak żeby bieżnik był jeszcze cacy bo Twoje bezpieczeństwo a w zimę to naprawdę ciężki okres.

Kenior555 pisze:Wielkie dzięki panowie.Powiem szczerze że do tej pory się wahałem ale naprawdę dzięki waszym informacja kupie po prostu nowe.Sirek dzięki jak zwykle można na Ciebie liczyć oczywiście bolo2024 maniek TDS patryk Greg 318 i OSA BMW dzięki

eee dlaczego sirka wymieniłeś jako pierwszego i jeszcze mu tak ładnie posłodziłeś czuje sie teraz taki ,,,, taki samotny i odrzucony http://www.youtube.com/watch?v=V1bFr2SWP1I

A Bolo to jajcaz bardzo dobrze ,ze jestes na tym forum ,przynajmniej mozna sie posmiac