Cześć Mirki szukam pomocy,

Problemy zaczęły się od tego że dojechałem z miasta gdzie odpalili mnie z na akumulator, bo mój padł, po 40 minutach zaparkowałem u siebie, podłączyłem prostownik, przychodzę 2 godziny później, a samochód kręcił jakby bez kompresji i nie odpalał.

Koniec końców wyszło że rozrząd przeskoczył, ślizg w kawałeczkach. Wszystko wymienione i ustawione na swoje miejsce, robione z blokadami, no jakbym nie patrzył wszystko gra.

Po podłączeniu wszystkiego nie odpalał, skasowałem błędy 2b61, 2b62, 2a83. Odpalam, jak wkręcę go na obroty to powoli opadają aż zgaśnie.

Po odpięciu VVT i usunięcia błędów odpala od strzała jakby go w fabryce odpalali, ale ciężko mu się wkręca na obroty, ma o wiele mniej mocy (jakby z 80 uciekło ze stajni). Jak wyjadę nim to rozpędze się max 70km/h.

Po usunięciu błędów, odpaleniu bez VVT i ponownym sprawdzeniu błędów powracają 2b62 i 2a83.

Z ciekawości podłączyłem VVT na odpalonym silniku ale gaśnie w 3-4 sekundy i już nie odpali, dopiero po usunięciu błędów, ale i tak dopiero za którymś razem kasujac po drodze błędy.

Check palił się wcześniej prawdopodobnie bo jest jeszcze 2F9E ale był od zawsze i handlarz mówił że tak to on z fabryki wyjechał - nigdy nie dochodziłem co to i jeździłem przez 3 lata i żaaaadnego problemu nie było, a kilometrów zrobiłem.

Adaptacja nic nie daje, nie wiem czy proces wykonuje się poprawnie. Po jego uruchomieniu słyszę jakiś szum od VVT jakby się ustawiał ale wracam i tak do punktu wyjścia - podpięty VVT to za 3-4 sekundy zgaśnie.

Oprócz tego, przez to ze 3 tygodnie auto stało i się modliło, to rozkodowały mi się oby dwa kluczki, immobiliser odpala, ale nie dziala centralny z pilota, z konsoli na środku działa.
Ponowne kodowanie z użyciem stacyjki + otwarciem i 3x zamknięciem nie działa na żaden sposób - ale kluczyk to mi najmniej do życia potrzebny jak samochód nie jezdzi.

Czy te błędy wałków idą z braku VVT czy są całkowicie niezależne?

Czy silnik VVT czy może jego sterownik?