Pewnie, że zapchana odma ma wpływ na zużycie oleju. Wymień na nową ori, koszt ok. 200 zł i wtedy sprawdzisz, czy jest OK, czy dalej olej będzie znikał. Jeżeli wymiana odmy nic nie da, to wymień uszczelniacze trzonków zaworowych i powinno być git.

Dzięki za odpowiedź. W takim razie zacznę od tego separatora. Natomiast jeszcze gnębi mnie myśl o zapchanym katalizatorze. Tzn. czy po "uszczelnieniu" silnika katalizator ma szansę się wypalić z teoretycznego oleju czy tylko wymiana ratuje sprawę? No bo wszystko sprowadza się do tego rozruchu zimnego silnika.

Odme można sprawdzić wstępnie czy jest zapchana bez jej demontażu.

Miałem zapchaną odmę, którą wymieniłem. Niestety olej dalej ubywał. Dopiero wymiana uszczelniaczy trzonków zaworowych załatwiła sprawę.

Ok, odma zakupiona (oczywiście oem) i czekamy na wizytę u mechanika.

A jeśli chodzi o rozruch, który jest głównym tematem: nie chce mi się wierzyć, że to katalizator jest przyczyną... Wczoraj sporo czasu spędziłem na czytaniu tego forum i innych, oglądałem filmiki na YT z komentarzami i widzę, że przyczyn takiego stanu rzeczy jak u mnie jest wiele. Człowiek z USA bodajże z identycznym problemem postawił na aktualizację softa i problem jak ręką odjął. Inni stawiają na czujnik położenia wału, wałka rozrządu, przepływomierz... ja już zgłupiałem. Ale wczoraj z ciekawości odpiąłem przepływkę i zrobiłem rundkę po mieście. Pierwsza sprawa - odpalił książkowo. Druga - samochód na niskich obrotach jedzie lepiej. Z przepływką trzeba dać więcej gazu, żeby ruszyć bo się jakby dławi. Teraz można ruszać bez dodawania gazu, jedzie zauważalnie lepiej na niskich obrotach. W wyższym zakresie nie widzę różnicy, przyspiesza tak samo, czyli prawidłowo.

Ma ktoś zdanie? Czy w ogóle jazda z odpiętą przepływką jest zdrowa/bezpieczna dla silnika?

Jeżeli masz odpięty przepływomierz to nic się nie stanie jedynie może Ci palić więcej paliwa. Ale skoro piszesz ze po jej odłączeniu jest znacznie lepiej, to może trzeba będzie wymienić ja na nowa.

Odmę mogłeś sobie odpuścić, ona nie pomaga na branie oleju. Jedynie uszczelniacze zaworów, przy okazji możesz oringi czujników wałków wymienić i zaworów od Valvetronica, bo zauważyłem już niejednokrotnie, że silniki serii N42 lubią się zalewać olejem, 10 lat i uszczelki twardnieją i puszczają.

Witam ponownie po dłuższym czasie,
nadal borykam się z problemem rozruchu silnika ale mam pewne konkretne spostrzeżenie. Mianowicie silnik odpala źle na wiosnę i w lato (czyli temp. otoczenia powyżej 5-10 st. C). Kiedy przychodzi jesień oraz w okresie zimowym startuje idealnie. O co mu chodzi? Może jakieś pomysły?

Z góry dzięki
Pozdrawiam
Michał

Odnośnie picia oleju w moim przypadku pomogła wymiana uszczelniaczy zaworowych i oleju w zasadzie nie ubywa.
Druga sprawa podpinałeś auto pod kompa sprawdzałeś błędy ? To jest podstawa bez tego nawet nie ma co kombinować ...
Świece i cewki były sprawdzane ?
Wymieniałeś odmę a przewody również ? Skoro zapchana to zapewne i przewody ... Masz masło pod korkiem ? Co się dzieje gdy wyciągasz bagnet na odpalonym silniku ?

Dodam jeszcze raz podstawą jest podpięcie auta pod komputer .

No to po kolei:
Na razie nie wyrywam się do wymiany uszczelniaczy, dolewam około 300ml/1000km i nie stanowi to dla mnie nadmiernej uciążliwości.
Brak błędów na silniku, sprawdzałem przed chwilą. Istnieją dwa błędy: czujnika AUC (bo jest w rozsypce) oraz zusatzwasserpumpe.
Świece wymieniałem. Z cewkami nie wiem co się dzieje, jak się je sprawdza?
Odma bez przewodów wymieniana, nie była zabita bo widziałem ją. Masło w znikomej ilości występuje w zimie pod korkiem i na bagnecie, ale podkreślam znikomej. Bardziej nazwałbym to nalotem.
Nie wiem co się dzieje na wyciągniętym bagnecie, nie sprawdzałem jeszcze tego.

No to tak wygląda jak powyżej.