otóż przetransportowałem wreszcie mój stary zajechany silnik M54B25 do garażu przy domu(świeżo po przeprowadzce)
i zamierzam sprawdzić co nawaliło i zregenerować, a potem podmienić za n42b18 w aucie żony(e46compact pomarańczowy)
silnik padł zdechł nie odpalał ze strasznie kiepską kompresją(oleju było niewiele w momencie usterki) zaczęło się klekotem a potem padł nie odpalił.
(obstawiałem panewki)
jako że w tamtym czasie dorwałem fajny m54b30 to ten odleżał chwilę sobie na boku(m54b30 też będę regenerował, niska kompresja na 6cyl)
no wiec w czym rzecz:
ustawiłem punkt na kole pasowym,
znak na kole walka wydechowego też sie pokrywa z rantem pokrywy
pierwsze krzywki sie skierowały w miare ku sobie

ale jak od tyłu popatrzę na te kwadraciki które się blokuje blokadą, to nie dośc, że nie są równolegle do obudowy, to nie są ani symetrycznie skierowane do siebie, ani równo o tyle samo w prawo przesunięte

tu blizej widac jak nie rowno walek ssacy jest

rozumiem że po zablokowaniu prawidłowo ma blokada wejść prostopadle na te kwadraty więc nie pasuje mi mój układ po zablokowaniu

^^powyzsze zdjecie nie jest moje^
stąd moje pierwsze pytanie: czy to znaczy że łańcuch się rozciągnął przy awarii?
przylozylem blokade do przodu na VANOSy i to co widze

wydechowy jest idealnie wysuniety, a ssacemu troche brakuje- czy on sie tak rozregulowal, czy nie wrocil poprostu do pelnego wysuniecia?
podejrzewałem obrócone panewki trzymające nóżki tłoków - póki co ich nei odkręciłem(musze rano po odwrotne torxy skoczyć przed pracą)
ale spodziewałem się sporych luzów, a na żadnym nie wyczułem luzu w pionie, jedynie w poziomie tak 1mm każdy (co chyba jest normalne, mam racje?)
jeśli panewki się tylko zrysowały to by chyba odpalał jeszcze, co?
pozdrawiam i w miare etapu prac, będę się dzielił tym co napotkam, przy okazji zadawał bardziej doświadczonym pytania