Witam

Ponad 3 lata temu stałem się szczęśliwym posiadaczem E46 325i 2001r. Z tym szczęśliwym to tak ogólnie bo są wzloty i upadki.

Do rzeczy... Od kiedy mam auto na całkowicie zimnym silniku jak tylko silnik schodzi ze ssania zaczyna wypadać zapłon co słychać i widać po silniku. Trwa to około 30 sekund i potem silnik pracuje ładnie. Druga sprawa to falowanie obrotów - Jak przytrzymam gaz przykładowo na 1000 obrotów to obroty falują o mniej więcej 100-200. Gdy przytrzymam nogę na wyższych obrotach np. 2000obr/min wskazówka stoi sztywno. Jak toczę się na luzie obroty też falują czasem więcej czasem mniej. Dwa razy przez te 3 lata zdarzyło się, że auto zdechło tocząc się z góry na luzie. Odpowiednio używając pedału gazu jestem w stanie zadusić auto stojąc w miejscu na luzie. Trzeba trochę ponaciskać, ale jest to wykonalne co raczej też nie jest normalne. Zazwyczaj jak wrzucę na luz i chce się toczyć zafaluje ze dwa razy i ładnie stoi na 670 obrotów, ale czasem bywa, ze faluje i faluje, aż się nie zatrzymam. Te rzeczy prowadzą do tego, że trzeba uważać przy manewrach parkingowych i wyjeżdżaniu z garażu czy ruszania z pod świateł. Nie jest to może walka z samochodem, ale trzeba mieć na uwadze jak się rusza bo auto potrafi zrobić kangurka bądź "paść". Trzecia sprawa to klepanie po tym jak silnik zejdzie z niebieskiego pola. Z tego co się dowiedziałem to zapewne piston slap, ale nie jestem tego pewien. Klepianie mocno ucicha jak auto już się rozgrzeje do temperatury kiedy można już śmiało wciskać gaz w podłogę.


Teraz co zrobiłem w ostatnim czasie jeżeli chodzi o ten problem i silnik.
-Akumulator kupiony 09.2018 roku i ładowanie jest OK
-Wymiana odmy i wszystkich rurek na FEBI 12.2018
-Wymiana wszystkich gumowych węży dolotu FEBI 12.2018
-Używany krokowiec BOSCH 12.2018
-Komplet świec NGK 12.2019
-Filtr paliwa MAHLE 06.2020
Te zmiany to typowy serwis, a ostatnio wziąłem się konkretniej za ten problem i diagnostyke.
-Powymieniane wężyki podciśnienia za kolektorem plus zaślepki
-Zmieniona DISA na FEBI bo stara miała uszkodzoną membrankę
-Zmieniona cewka BERU na cylindrze numer 4 czyli na tym na którym najczęściej pokazywało błąd wypadania zapłonu
-Regeneracja VANOS'a czyli zmienione uszczelki na tłoczku i zredukowany luz na pierścieniu w samym tłoczku VANOS'a do tego oczywiście nowe wszystkie uszczelki pokrywy zaworów i VANOSa.
-Czujnik położenia wałka wydechowego Valeo
-Zmieniłem świece na 1 i 4 cylindrze bo i tak walały mi się od jakiegoś czasu dwie sztuki
-Wleciał nowy krokowiec VEMO
-Ostatnia rzecz to zmiana przepływki z oryginalnej Siemens na Hella. Za kilka dni wlatuje VDO więc nie bijcie

Wszystkie te zmiany nie zmieniły w sumie nic. Wcześniej od czas do czasu chociaż wywaliło check'a z błędem o małej wydajności katalizatora bank 1, ale od jakiegoś roku nic. Jedyne błędy w INPA które miałem ostatnio to Błąd przepływki "Ground or open circuit" czyli taki sam jak przy odpiętej przepływce. Stąd kupiona Hella, aby sprawdzić jedynie czy coś się zmieni i błąd już nie wróci. Na razie nie jestem pewien bo zmieniana była dosłownie 2 dni temu. Raz na tydzien wywali też błąd missfire w tym roku praktycznie zawsze pokazuje czwarty cylinder i chyba tylko raz zdarzyło się, że pierwszy.
Z dwa lata temu było to bardzo randomowe i w sumie nie dało się zaobserwować jakiejś zależność - raz wypadał na 2 innym razym na 5 itd.
Na dzień dzisiejszy brak błędów.

Wiadomo jeśli chce się coś zrobić to trzeba odpalić jakieś podstawowe myślenie i zaczynać diagnostyke. Na tyle na ile się wyuczyłem korzystania z programu INPA to prócz wątpliwie działających sond za katalizatorem reszta jest jak najbardziej w normie. Tutaj akurat mogę się mylić i prosiłbym o weryfikacje. Na koniec wrzucę kilka zdjęć i filmików które może was do czegoś naprowadzą i pomogą mi z problemem. Jeżeli coś trzeba nagrać, pokazać, sprawdzić piszcie. Oczywiście oglądałem mnóstwo filmów na YT, czytałem fora internetowe i radziłem się "fachowców" z FB. Nawet u mechaników się posiłkowałem, ale jak widać nic z tego. Jedyne co mnie osobiście jeszcze gryzie to wyciek powietrza z okolicy katalizatora, ale on chyba nie miałby wpływu na ten problem tym bardziej, że kiedyś go nie było słychać w ogóle i było to samo. Ogólnie autem jeździ się bardzo dobrze i ma moc, ale podczas manewrów parkingowych trzeba uważać, aby go nie zadusić. Chyba tyle na razie

INPA Praca na jałowym z rozgrzanym silnikiem: https://www.youtube.com/watch?v=hH-Qi81gOhI
INPA Podczas jazdy ze świeżo skasowanymi adaptacjami: https://www.youtube.com/watch?v=hu964TMmYAQ
Falowanie, a noga cały czas tak samo naciska na pedał gazu: https://www.youtube.com/watch?v=RQOZWF4izw8
Klepanie o którym wspominałem. Gdy maska zamknięta słychać wyraźniej na zewnątrz: https://youtu.be/W39MBFwQo48
Schodzenie z z biegu na luz: https://youtu.be/_f1I7VLqW9U
Dwa błędy które pokazywały się ostatnio: https://i.imgur.com/MMeyfgr.jpeg
Tutaj błędy które kiedyś występowały i na razie nie wróciły od dobrych kilku miesięcy: https://i.imgur.com/hz08Jnj.jpeg https://i.imgur.com/coO3eRb.jpg

Po pierwsze zobacz jak będzie po wymianie przepływomierza, czujnik położenia wałka rozrządu valeo to też bardzo ryzykowana opcja, nie ma pewności co do poprawnej pracy. Ustawienie rozrządu było sprawdzane/korygowane przy regeneracji vanosa? Co do wypadania zapłonu na 4 cylindrze zmierzyłbym kompresję oraz sprawdziłbym szczelność silnika (nie dolotu). Ile oleju bierze?

Jak na razie po wymianie na Hella korekty paliwowe poszły mocno na minus gdzie wcześniej były raczej trochę na plus. Całkiem możliwe, że to wina przepływki. Co do czujnika wałka to wiem, że najlepiej ori, ale chciałem po prostu tak jak w przypadku przepływomierza zobaczyć czy będzie jakaś reakcja czy to negatywna czy pozytywna. No i w sumie wymieniłem go bo przy rozbieraniu vanos'a był dostęp na kolanach, a dwa w starym czujniku, a raczej jego wtyczce pływał olej co w sumie nie jest nowością z tego co widziałem po jakimś filmiku na zagranicznym YT. Co do rozrządu jedyne co sprawdziłem to organoleptycznie stan ślizgu oraz czy napinacz trzyma. Szczerze to nie mam wiedzy co miałbym jeszcze zrobić tam przy okazji regeneracji VANOS'a.

Wypadanie zapłonu na 4tym cylindrze to raczej taki przypadek. Jak wspominałem w moim trochę przydługim wstępie wcześniej losowo wypadały zapłony kiedy silnik był całkowicie zimny, ale fakt wypadałoby sprawdzić kompresje tylko czy ona będzie wiarygodna skoro silnik bierze olej. Oczywiście jak większość M54 i mój łyka olej chociaż byłem zapewniany przy kupnie, że to coś około 100ml/1000km, ale wiadomo jak to jest ze sprzedającymi u nas.
Jak go kupiłem brał coś koło 400ml,500ml/1000km co nie jest tragedią, ale jechać gdzieś dalej też nie napawa optymizmem jak trzeba brać ze sobą chociaż litr oleju na dolewkę. Aktualnie mam wrażenie, że łyka troszkę więcej, ale tego jeszcze w 100% nie zweryfikowałem. W przyszłości planowany remont/zmiana słupka.

Szczelność sprawdzałem przy użyciu pompki rowerowej/kompresora + rękawicy gumowej nałożonej na dolot. Zrobiłem też sobie domową dymiarkę. O ile pompując powietrze gdzieś tam słychać syczenie i ciśnienie z rękawicy widać, że ucieka po jakimś czasie tak po użyciu dymnicy nie widać gdzie jest jakiś wyciek czy to po ciemku do latarki czy jak jest jasno nie widać dymu. Poza tym douczając się co do diagnostyki silnika wszędzie pisało, że gdyby była jakaś mocna "lewucha" to korekty paliwowe by szybowały na plus. Wszystko co mogłem sprawdzić co do szczelności było sprawdzone. Słychać jakby z okolicy tyłu kolektora dolotowego, ale tam wszystko pozmieniałem i pozostał tylko wąż który idzie w poprzek kolektora i nie ma szans się do niego dostać bez ściągania całości.

Miało być krótko, a znowu się rozpisałem, ale chce jak najlepiej nakreślić temat.

Przecież napisałem, że chodzi o szczelność silnika (zawory) a nie szczelność dolotu. To nie jest normalny pobór oleju, nawet jak na m54, więc skup się na remoncie, wtedy i ewentualny problem z głowicą zostanie usunięty.
Sprawdza się ustawienie wałków rozrządu, dość powszechne w m54 jest przestawienie, co wiadomo nie wpływa pozytywnie na pracę silnika.

Panowie pierwsza sprawa to przepływka. Jednak głos ludu ma racje i jak brać to tylko oryginał albo VDO. Na Hella co prawda już nie miałem błędu przepływomierza, ale masa powietrza na luzie oscylowała często w okolicach 14-15kg i korekty paliwowe poszły mocno na minus. Założyłem VDO 3 dni temu i powietrze pokazuje wzorowe 12,50kg czasem wskoczy na 12/13 no i korekty paliwowe są praktycznie idealne.

Druga sprawa to jak chyba wspominałem w moim przydługim wstępie dwa razy miałem tak, że auto tak falowało obrotami na luzie, że aż zgasło. Dzisiaj był trzeci raz i wszystkie trzy wystąpiły mniej więcej w praktycznie tym samym miejscu podczas zjazdu z dość stromej góry. Przypadek trzy razy? Jeżdżąc po mieście czy jakieś inne trasy też zdarza mi się wrzucić na luz i w innym miejscu nigdy nie miało to miejsca.

W przyszłym tygodniu postaram się sprawdzić kompresję i szczelność zaworów.

jak przeplywka juz ogarnieta to zostaje upewnic sie ze wszystko szczelne i skorygowac rozrzad

Oryginalna przepływka Siemens też działała "poprawnie" tyle, że na niej raz na kilka dni wyskakiwał błąd tak jakby była odłączona. Ja się co raz bardziej skłaniam ku temu, że z samym silnikiem coś jest nie tak bo już brak mi pomysłów. Gorzej jak zmienię słupek i dalej będzie to samo.

scghost: Swoją drogą... Dzięki za filmy na YT bo raz, że sporo wiedzy z nich zdobyłem, a dwa kilka rzeczy które u Ciebie były robione jakiś czas później ja musiałem również wykonać, ale tak kolej rzeczy w naszym starym E46.