Panowie mam dwie sprawy (chyba powiązane ze sobą). Od razu piszę, że nie znalazłem odpowiedzi na dolegliwości mojej bawary w innym temacie...
Pierwsza sprawa dotyczy sprzęgła (chyba) - przy zimnym silniku przy ruszaniu przez kilka minut jest ok.. biegi prawie płynnie się zmienia bez szarpnięć / koziołków. Generalnie obroty nie falują nigdy... Problem zaczyna się po kilku minutach jazdy głownie w mieście. Przy ruszaniu na prostej drodze puszczam sprzęgło bez dodawania gazu - obroty spadają z normalnych 800? do 400/500 i czuć jakby auto miało gasnąc. I tak za każdym razem - zazwyczaj chcąc jako tako ruszyć muszę ją podgazować co i tak skutkuje mniejszymi lub większymi koziołkami... Przy zmianie na wyższe biegi przy wciskaniu sprzęgła szybko spadają obroty (tak jakby była przez coś hamowana) przez co kolejny bieg jest wrzucany na za niskie obroty i też bywa że ją lekko szarpnie.
Druga sprawa to głuche puknięcia w tylnej części samochodu podczas zmiany biegu - wyczytałem, że to prawdopodobnie poduszki pod skrzynią? ale obawiam się, że to gorsza sprawa.
Dodatkowo znajomy twierdzi, że jak na 170KM to powinna szybciej zbierać się od samego dołu... Ja tego nie widzę bo nie mam porównania ale może to coś podpowie...





Po pracy wyczyszczę, pojeżdżę i sprawdzę jeszcze raz..
Ostatnio wykręciłem CDV... Czy pierwszy problem to tylko sprzęgło? Jakieś pomysły?