Sprawa tak się ma: auto po nocy (temp ok -12st) przejechało niecałe 5 km i zgasło. Po starcie było bardzo słabe i się dławiło. Jak silnik zgasł to już nie odpalił. Podczas kręcenia rozrusznikiem słychać nieprzyjemny metaliczny dzwięk wydobywający się z przedniej części silnika. Wyrzuciło też troszkę oleju w okolicach vanosów. Inpa pokazuje błędy : 18 NW_A, oraz 65 NW_E, wczytyałem że to błędy czujników wałków rozrządu. Od jakiegoś czasu też pojawiły się błędy sond lambda na 2 bankach oraz przepływki (myslałem że to od LPG). Auto scholowałem pod dom. Ma ktoś może pomysł od czego zacząć? I czy to możliwe żeby obydwa czujniki w tym samym czasie padły? I co może powodować ten dzwięk?

