Witam
Tak jak w temacie. M54+automat.
Podam na wstępie, ze komp nie generuje żadnych błędów jak i spalanie w trasie jest na poziomie 8-9 litrów. Świece nowe, filtr paliwa nowy, ciśnienie paliwa 3.5 bara, olej nowy, brak lewego powietrza, sondy chyba ok, lambdaintegrator cały czas w zielonym polu. Wolne obroty cały czas trzyma bez najmniejszego wachnięcia wskazówką.
Problem zcaczyna się, kiedy jedziemy z prędkością przelotową(ekonomiczną), mamy zakres obrotów 1.5-3 tys i potrzebujemy lekko dodać gazu np. podjeżdzżając pod wzniesienie lub próbując lekko przyspieszyć. Trzymając pedał gazu pod obciążeniem obroty zaczynają skakać z tendencją do opadania i rośnie spalanie, prędkość prawie wogóle nie wzrasta. Dopiero po głębokim bucie i redukcji auto ciągnie jak należy.
Jest to bardzo męczące bo auto zachowuje się w trasie jakby brakowało mu mocy, brakuje mu tej lekkości przy normalnej jeździe. Zaznaczę, że obroty nie falują gdy odpuszczę gaz i fura się toczy z rozpędu. Musi być albo lekkie muskanie albo but, wtedy jest ok. Przy tempomacie jak i manualnym trybie jest to samo.
Nie wiem co można sprawdzić jeszcze albo zdiagnozować. Inpę mam, kanał jest także jak coś to czekam na podpowiedzi.
Pozdrawiam.

Trzeba sprawdzić co powoduje ten problem, czy to będzie skrzynia (Sterownik) który przy określonych parametrach "wariuje", czy może raczej silnik, przepsutnica, przepływka itp ??
To podstawa, póżniej można szukać dalej...

W czystej teorii wygląda to tak jakby auto dostawało zbyt ubogą mieszankę przy danym ust. pedału gazu przez co jest efekt utraty mocy.

Największym u mnie problemem jest to, ze nie mam dostępu do elementów na podmianę, sprawdzenie.
Po nowym roku planuję wyciągnąć wtryskiwacze, przejrzeć i przeczyścić je bo może one niedomagają. Co do przepływki to nie mam pomysłu jak ją sprawdzić na własnym aucie. Zastanawiam się też nad Vanosem czy przypadkiem nie domaga?
Może ktos wie jakie powinny być prawidłowe wskazania w INPIE zarówno Vanosa jak i przepływomierza?

Sprawdź błędy w skrzyni biegów, bo objawy pasują idealnie do ślizgającego się konwertera.

Sprawdziłem wczoraj błędy. Skrzynia nie generuje żadnego błędu ale silnik wypluł dwa:
-189 Lambda probe heating upstream sensor 2
-188 Lambda probe heating upstream sensor 1
z czego jeden zarejestrowało 4 razy a drugi tylko raz. Ostatnie sprawdzenie kompem robiłem jakiś tydzień temu i było czysto.
W pierwszym poście zapomniałem dodać, że falowanie obrotów nie jest większe niż 200 i zawsze wpierw opadają obroty przy dodawaniu gazu.

Błędy grzałek sond na obu bankach przed katalizatorem.

Witam ponownie.
Sprawdziłem wiele rzeczy odnośnie układu paliwowego i zapłonowego i chyba to nie to, bo nie poprawiło się jeżeli chodzi o falowanie/skoki obrotów. Poprawiłem dynamikę, spalanie, moc ale nie obroty pod obciążeniem.
Nie jest to bardzo uciążliwe, nie ma spalania jakiegoś dużego ale jest wkuuuu....jące niestety, więc jeszcze raz piszę o tym.
Jedną rzecz zauważyłem, dzieję się to tylko na rozgrzanym silniku i tyle. Czujniki padają? Od którego zacząć ewentualnie jak diagnozować?

Sondy przed katalizatorem wymienione?

Sond akurat nie. Błędy były tylko na grzałce a po rozgrzaniu pracowały w pełnym zakresie więc odrzuciłem ten wątek. Poważnie może to aż tak lub tylko tyle wpływać na pracę pod obciążeniem? Nie mam nic na podmianę, zostaje mi tylko kupno nowych.

Nie zamieściłeś żadnego odczytu ich pracy, więc nie wiadomo jak to wygląda. Tak, mają takie znaczenie.