Witam od wczoraj mam problem ze swoją e46. A mianowicie wróciłem do domu po trasie około 100 km i juz w drodze powrotnej niedaleko domu. Zauważyłem, że silnik dziwnie zachowuje się dziwnie na niskich obrotach i nie równo pracuje a nawet jak by buja... Po powrocie do domu wjechałem na podwórko wrzuciłem na N. i w pełni usłyszałem to jak pracuje silnik i falują obroty. Jest masakra słychać jak by nie palił na 6 garków trzesie lekko budą i z wydechu taki strasznie basowy dzwięk jak by co jakąś sekunde dopiero wydmuchiwał spaliny tak chodzi a nawet podczas jazdy potrafi zgasnąć na światłach czy na stopie. Dziś byłem zawieść dziewczyne do pracy i myślałem ze nie wyjadę z pod jej firmy. Zaczeła gasnąć jak już udało mi się ruszyć to brak mocy obroty kręciła tylko do 4,500 i dalej nie chciała. A jak już zapiełem 5 i ful gas to strasznie dziwne drganie pod nogami czułem. zredukowałem zeby załapała wyższe obroty i jak by śie odmuliła nagle, po chwili zaczeła normalnie maxymalne obroty krecić, ale mimo tego niskie obroty strasznie skaczą falują i nadal potrafi na nich zgasnąć Zmartwiłem się co ją może boleć za równo ja jak i Moja dziewczyna. Ktoś miał podobny przypadek lub wiedzę na ten temat ? Z góry dziękuje. Nagram filmik jak wygląda praca silnika i wrzucę jak się zrobi trochę jaśniej.

Czujnik wałka prawdopodobnie. Zacznij od podłączenia komputera i zczytania błędów