Witam, w załączniku filmik nagrany na ciepłym silniku po trochę ostrzejszej jeździe, ale problem występuje z tego co kojarzę zawszę na ciepłym, a i na zimnym to słychać, ale chyba trochę mniej. Co jest nie tak z tym silnikiem? Vanos? Disa? Nie wiem, panewka czy coś w tym stylu? (oby nie)
Liczę na konkretne odpowiedzi.
Ujęcia odpowiednio z przodu silnika, z prawej strony, później z lewej, a na końcu jak widać zza przedniego prawego koła spod auta. Przy zamkniętej masce to właśnie z tej okolicy najbardziej to słychać i ogólnie z prawej strony samochodu.



Dodam, że w tamtym roku około lipca był czyszczony przepływomierz, przepustnica i silniczek krokowy, ale to chyba nie ma związku.
Odma zmieniana w sierpniu razem ze wszystkimi przewodami i olejem. Zalany Mobilem1 5W50.

Dodałbyś trochę gazu, ja tu nic nie słyszę.

nooo na upartego costam niby slychac jakby panewka, ale na tyle cicho ze ciezko cokolwiek powiedziec
a jak przygazujesz to klepanie zanika?


poza tym pompa wspomagania wyje a alternator brzeczy jak to oboje maja w zwyczaju

Chodzi o samo to klekotanie na wolnych obrotach, że niby to tak ma byc?
Na wyższych obrotach silnik już ładnie brzmi, słychać że to R6 w benzynie, ale jak przegazuje do 2 albo 3tys, jak zaczyna schodzic z obrotów to słychać przez chwilę takie terkotanie dziwne, ja podejrzewałem w tej kwestii vanosa, ale sam już nie wiem, na filmiku tego nie słychać, nagram jutro drugi z przegazowka. A odnośnie tej wyjącej pompy i alternatora to to groźne jest? W sensie czy trzeba to robić czy ten typ tak ma?
A przy zamknietej masce ten klekot diesla(główny wątek tematu) jednak słychać z kazdej strony, a nie tylko z prawej. No nie ładnie to brzmi, R6 chyba nie powinno tak pracować.

To po co taki film na którym tego nie słychać? nagraj taki co będzie i wtedy możemy próbować wskazać przyczynę, ale najlepiej to stetoskop i do dzieła.

Jak to nie słychać? Od początku filmu słychać ten dźwięk. Przy 12s słychać to jeszcze bardziej. Po prostu klekot. Popychacze? Czy to po prostu alternator tak hałasuje? Może jestem trochę przewrażliwiony, ale jak kupiłem ten samochód niecały rok temu, to na wolnych obrotach chodził ładnie i nic takiego nie było słychać.
Drugi filmik:



Problem tyrkotania przy schodzeniu z obrotów nieaktualny, to chyba jakaś osłona wydechu, ale na wolnych klekocze.

Zdejmij pasek osprzętu i odpal na chwilę, przy okazji sprawdź stan każdej rolki.

Raczej nie zdejmę. bo w kwestii mechaniki jestem laikiem, moja obsługa pojazdu ogranicza się do jazdy i ewentualnym uzupełnianiu poziomu płynu do spryskiwaczy Założyłem ten temat, bo się trochę zmartwiłem tymi dźwiękami i żeby się dowiedzieć czy to coś poważnego, z czym już muszę jechać do mechanika na jakieś naprawy/wymiany czy mogę z tym poczekać jakiś miesiąc-dwa, aż znajdzie się jakiś luźny fundusz. Pewnie jakieś rolki trzeba wymienić i łożysko w alternatorze, ale czy w samej pracy silnika nie słychać nic niepokojącego? Nie wiem, może regulacja zaworów jest tu potrzebna czy coś w tym stylu? Bo jak się przysłuchałem to takie cykanie słychać właśnie bardziej z pod pokrywy zaworów. A może to rozrząd tak hałasuje?

Po nagraniu ciężko stwierdzić, najlepiej stetoskop albo od biedy duży śrubokręt przykładaj do poszczególnych miejsc i nasłuchuj.

silnik chodzic bedzie, panika niepotrzebna

co do samodzielnego grzebania to jesli masz chec to nie ma sie czego bac
te auta sa w takim wieku, ze ciagle wycieczki do mechanikow tylko Cie zniecheca do e46
a samodzielne naprawy daja duzo satysfakcji