Dzień dobry pisze się poradzić gdyż dzisiaj na światłach moje autko zadymiło naprawdę soczyście na biało i mogę powiedzieć, że lekko się obsrałem bo myślałem, że mam po uszczelce do domu miałem wtedy jakoś 5 minut wiec na spokojnie dojechałem nie widziałem jakiegoś dymu za sobą ani nie czułem jakiegoś spadku mocy ale był stres. Gdy się zatrzymałem pod domem auto już nie dymiło, sprawdziłem czy na korku mam jakiś syf ale nic nie było tak samo jak i na bagnecie. Z tego co wiem to mam lekki wyciek płynu chłodniczego ze zbiorniczka ale silnik się nie przegrzewa.
Wiec moje pytanie brzmi czy ktoś wie czego mogła być przyczyna takie białego chwilowego dymu i czy mam się szykować na wymianę uszczelki pod głowicą?
Dodam jeszcze, że nie znam się na mechanice i jestem amatorem wiec proszę o wyrozumiałość gdybym gadał jakieś głupoty
