Klasyczek mańka
: 11 sie 20, 14:16
28.07.2020 do dwóch e46 dołączyło Mitsubishi L300 2.5D z 1987 roku w zabudowie frankia, więc dom na kółkach ostatnie ok 5 lat stał, właściciel zrobił nim w tym czasie dwie trasy po ok 100 km, ostatnią przed samą sprzedażą aby sprawdzić czy nic nie odpadnie wcześniej zrobił przegląd (taki prawdziwy ) i zatankował do pełna to mechanik starszej daty, więc chciał mieć pewność, że można nim śmiało jechać. Kupiony przy przebiegu 359818 km, silnik pali z pół obrotu, od spodu wygląda bardzo zdrowo, korozji można powiedzieć brak, przed odjazdem z kanału zrobiliśmy dwie łatki przy przednich odpływach (jakby były drożne to nie byłoby tematu) oraz zbieżność koło 22, ponieważ na stanowisko był za duży.
Hamulce sprawne, luzów w zawieszeniu i układzie kierowniczym brak (choć osłony sworzni i przegubów rozpadają się ze starości). Skrzynia i most suche, poci się chłodnica oleju oraz spod uszczelki miski olejowej silnika, ale dojście jest super. Opony trzeba wymienić, ponieważ nie dość, że mają 16 lat to jeszcze ostatnio stał praktycznie nie ruszany. Skrzynia bez uwag, nie ma problemów z żadnym biegiem. Ogólnie jeżeli chodzi o jezdność i elektrykę od strony auta to wszystko jest ok. Zarejestrowany jest na 5 osób, co ma dla mnie oczywiście spore znaczenie, ale nie ma oryginalnej ławeczki na tył, więc kombinuję aby wstawić podwójny fotel ze starego ducato, ponieważ składa się, już nawet dokupiłem tylko kwestia jak i gdzie go zamontować. Na wyposażeniu są dwa duże łóżka, łazienka z prysznicem i wc, bojler oraz ogrzewanie gazowe, kuchnia ze zlewozmywakiem, kuchenką oraz lodówką. Jest też bagażnik rowerowy, ale nie załapał się na foty, ponieważ był wtedy w krzakach trochę roboty jest w "domu". Nie było akumulatorów (myślałem, że jest miejsce na jeden a jest jeszcze na kolejny, pod autem) i kupiłem do wnętrza marina x-pro 105 ah (440,-)
Pompa wody w zbiorniku stała więc kupiłem barwig 12l/min (40,-) i teraz na krótko działa, czeka jeszcze zabawa z hydrauliką, ponieważ było obejście bojlera (mam nadzieję, że będzie działał) i trochę wycieków przy baterii. Muszę też ogarnąć jak działa cała elektryka oraz sprawdzić szczelność układu gazowego.
Ostatnio zdjąłem przednie koła aby obejrzeć hamulce i zszokowany jestem wyglądem sztywnych przewodów hamulcowych w tym 33-letnim aucie, są jak nowe, ani śladu rdzy, szok w porównaniu do bmw. Po sezonie wymienię tylko dłuższe elastyczne, bo już powoli ich czas oraz klocki lub komplet z tarczami, te są prawie nowe jeżeli chodzi o grubość ale zobaczymy jak będą spisywać się. Kręcę się nim trochę po okolicy, aby go rozruszać i mam pierwszy raport spalania po 120 km - 7,7l/100 km. Rozbujałem się narazie do 90 km/h i jest ubaw w takim pojeździe. Trochę zdjęć na koniec skoro to galeria
Hamulce sprawne, luzów w zawieszeniu i układzie kierowniczym brak (choć osłony sworzni i przegubów rozpadają się ze starości). Skrzynia i most suche, poci się chłodnica oleju oraz spod uszczelki miski olejowej silnika, ale dojście jest super. Opony trzeba wymienić, ponieważ nie dość, że mają 16 lat to jeszcze ostatnio stał praktycznie nie ruszany. Skrzynia bez uwag, nie ma problemów z żadnym biegiem. Ogólnie jeżeli chodzi o jezdność i elektrykę od strony auta to wszystko jest ok. Zarejestrowany jest na 5 osób, co ma dla mnie oczywiście spore znaczenie, ale nie ma oryginalnej ławeczki na tył, więc kombinuję aby wstawić podwójny fotel ze starego ducato, ponieważ składa się, już nawet dokupiłem tylko kwestia jak i gdzie go zamontować. Na wyposażeniu są dwa duże łóżka, łazienka z prysznicem i wc, bojler oraz ogrzewanie gazowe, kuchnia ze zlewozmywakiem, kuchenką oraz lodówką. Jest też bagażnik rowerowy, ale nie załapał się na foty, ponieważ był wtedy w krzakach trochę roboty jest w "domu". Nie było akumulatorów (myślałem, że jest miejsce na jeden a jest jeszcze na kolejny, pod autem) i kupiłem do wnętrza marina x-pro 105 ah (440,-)
Pompa wody w zbiorniku stała więc kupiłem barwig 12l/min (40,-) i teraz na krótko działa, czeka jeszcze zabawa z hydrauliką, ponieważ było obejście bojlera (mam nadzieję, że będzie działał) i trochę wycieków przy baterii. Muszę też ogarnąć jak działa cała elektryka oraz sprawdzić szczelność układu gazowego.
Ostatnio zdjąłem przednie koła aby obejrzeć hamulce i zszokowany jestem wyglądem sztywnych przewodów hamulcowych w tym 33-letnim aucie, są jak nowe, ani śladu rdzy, szok w porównaniu do bmw. Po sezonie wymienię tylko dłuższe elastyczne, bo już powoli ich czas oraz klocki lub komplet z tarczami, te są prawie nowe jeżeli chodzi o grubość ale zobaczymy jak będą spisywać się. Kręcę się nim trochę po okolicy, aby go rozruszać i mam pierwszy raport spalania po 120 km - 7,7l/100 km. Rozbujałem się narazie do 90 km/h i jest ubaw w takim pojeździe. Trochę zdjęć na koniec skoro to galeria