Z opisu wnioskuję że chcesz używać auta bardziej jako autostradowe GT niż bolid do uskuteczniania soczystych boków, wobec czego podstawowa różnica między FWD a RWD: w FWD popularne jest przerzucenie trochę zużytych opon z przodu na tył i kupowanie nowych na przód.
W RWD - wszystkie 4 opony muszą być tip top. Przednie - żeby nie uszkodzić znaczka BMW na masce, a tylne - żeby nie uszkodzić tego na klapie.
Kontrola trakcji jakoś działa, ale tak jak pisali przedmówcy - zagapisz się i wjedziesz na nieodśnieżone rondo z prędkością o 10kmh za dużą i powinieneś być gotowy na lekki poślizg, nawet z kontrolą włączoną. Trzeba myśleć trochę bardziej, ale dla mnie osobiście to akurat mega zaleta, bo angażuje Cię do świadomej jazdy.
Jednak w większości normalnych warunków drogowych, na dobrej oponie, bez świrowania, jesteś w stanie bardzo pewnie i bardzo szybko pomykać.
Jeśli przeraża Cię myśl o poślizgu, to rozważ jakieś AWD - Quattro albo Subaru. Poczucie pewności / przyczepności jest większe, ale w nich tak samo trzeba myśleć, tak samo możesz wpaść w poślizg (choć prędzej podsterowny) i jeszcze bardziej trzeba dbać o opony (ba, muszą wręcz mieć identyczną grubość bieżnika na obu osiach).
Nie wiem jak w Ci, ale w dwóch Subaru, które miałem, szum powyżej 120 to była norma. Tu podpowiedzą Ci lepiej użytkownicy kupet.
Zarówno w poprzednim 330 jak i obecnym 323 miałem/mam skrzynie piątki i jak mam być szczery to do pewnej granicy prędkości autostradowe nie są żadnym problemem, silnik nie męczy się w ogóle, jedzie się turbo przyjemnie, tylko spalanie trochę rośnie.
Porównując z moim rodzinnym kilkuletnim A4 w dizlu ze skrzynią szóstką jest różnica od tych powiedzmy 170kmh - w 5-biegowym BMW czujesz podświadomie że więcej już go może trochę boleć, a w A4 idziesz do dwójki z przodu bez specjalnych emocji. Może temu że to Audi i mi nie szkoda
Co do grzebania, to w każdym aucie są tematy mniej lub bardziej dostępne (pozdrawiam wymieniających świece w Subaru), ale dla mnie w E46 nawet jak coś jest ciężko dostępne, to i tak super się przy tym pracuje i większość rzeczy jest mega przemyślana.
Podsumowując: jeździłem przez ostatnie lata różnymi autami - od 35-letniego Porsche przez 10-15-letnie Subaru, Seaty czy BMW do wspomnianego wyżej świeżego Ałdi. Niezależnie czy masz budżet 10k czy 50k, dla mnie osobiście E46 z R6 nie ma alternatywy jako auto do grzebania samemu i sprawiania przyjemności z jazdy, dlatego kupiłem je drugi raz i zostawiam je na dłuuuuugo.