Tak wygląda zdjęcie:
Jak widać na załączonym obrazku, już pomijając fakt, że kierowcy w ogóle nie widać, ani rejestracji (na przybliżeniu rejestracje widać w miarę czytelnie). To tuż za mną widać busa, który również zmierza w tym kierunku co ja, jak oni mogą mi udowodnić, że ten bus np. nie zaczął mnie wyprzedzać i to jego prędkość zmierzył fotoradar?
Na poczatku probowalem grzecznie droga e-mailowa:
Ze wzgledu na brak odpowiedz i ignorowanie mnie, stawilem sie osobiscie w Kamienicy Polskiej dnia 19.01.2012 i tamtejszej strazy gminnej, gdzie najpierw jakis Pan nawciskal mi bzdur o tym ze ich Multinova ma podzial zdjecia na czesci, dlatego Bus, ktory jest widoczny na zdjeciu, musial znalesc sie w czesci zdjecia, ktora nie byla objeta i po klotni powiedzial tylko zebym zajrzal do instrukcji tego urzadzenia, choc ja osobiscie ta instrukcje czytalem i nie ma tam zadnych informacji mowiacych o tym, ze na zdjeciu moga byc dwa pojazdy a Pan nie raczyl przedstawic mi na to zadnych dowodow. Ostatecznie odmowilem przyjecia mandatu, oraz nastepnie odmowilem takze przyjecia mandatu za niewskazanie sprawcy(pomimo iz takiego mandatu nie powinni mi proponowac gdyz, wskazalem sprawce a wlasciwie to grono sprawcow, siebie oraz kolege, wkoncu nie mam obowiazku prowadzenia rejestru kiedy i o ktorej pozyczam komus auto, a nie wiem czy wtedy jechalem ja, czy on, a moze jechalismy razem a zmienialismy sie za kierownica, skoro zdjecie nie pokazuje kto siedzi za kierownica, to ja z fusow wrozyc tego nie moge.. a zwyczajnie nie pamietam, gdyz bylo to w zeszlym roku, gdzie mialem w swoim zyciu spore zamieszanie i napisalem w zwiazku z tym stosowne oswiadczenie). Ponoc w srode teraz maja skierowac sprawe do sadu, wiadomo, ze od razu po miesiacu przyjdzie do mnie wyrok z sadu nakazowy gdzie przegram sprawe, bo sady nawet nie czytaja oswiadczenia, ale bede sie odwolywal. Ciekawy jestem jak dziala polskie prawo. Nie robie tego dla smiesznych 150zl i 4pkt karnych, tylko dla zasady sprawiedliwosci, ktorej w naszym kraju brakuje.Witam serdecznie, z tej strony (cenzura), dnia dzisiejszego na mój adres domowy otrzymałem zdjęcie z fotoradaru, które dosyłam w załączniku i mam do niego poważne zastrzeżenia.
Sprawa nr 1:
Nie wiem kto dnia 28.12.2011 poruszał się moim samochodem w tych godzinach, gdyż zwyczajnie nie pamiętam, a na zdjęciu niestety nie widać ani trochę kierowcy, a to mogło być sporo osób zaczynając ode mnie, a kończąc na potencjalnym kliencie na samochód, gdyż mój ojciec (współwłaściciel samochodu) zamierza je sprzedać. Jedynie jestem w stanie przytaknąć, że to faktycznie może być nasze auto.
Sprawa nr 2:
Nie rozumiem dlaczego to zdjęcie zostało wysłane skoro widać na nim dwa pojazdy - obok widać jadącego busa, który mógł wyprzedzać nasze BMW. Odległość pomiędzy pojazdami jest nieznaczna i uważam że tak naprawdę może to być próba naciągnięcia mnie na ten mandat, bo jaki tak naprawdę ja mam dowód, że to nasze auto przekroczyło prędkość, a nie samochód osobowy, który jechał obok, a być może zaczynał wyprzedzać nasze BMW. To że jechał prawym pasem jeszcze nic nie oznacza, chyba że to marka BMW tak kuje w oczy i od razu wyznacza sprawcę, bo to BMW musi zawsze jechać szybciej. Przecież fotoradar namierza pojazd zbliżający się, a takowe na zdjęciu są dwa? Czy komendant państwa straży gminnej potwierdzi mi na piśmie, że to właśnie mój pojazd przekroczył prędkość. Liczę, że jest to poważna instytucja i na takowe potwierdzenie mogę liczyć, a ja ze swojej strony zgodnie z moim prawnym obowiązkiem zrobię wszystko co w mojej mocy aby ustalić kto tego dnia jechał naszym autem w tych godzinach.
Walczyl ktos z was juz w podobny sposob z naszym prawem?