Witam Panowie,

Otóż spotkała mnie dzisiaj przykra sytuacja, odpaliłem auto (dzień jak co dzień) wszystko było ok, po minucie musiałem na chwile auto zgasić - wróciłem próbuje drugi raz odpalić a tutaj brak reakcji - tylko "tyk, tyk" jakby rozrusznik chciał a nie mógł i cisza.. cały czas to samo, klema na masie była trochę luźna lecz nic to nie dało.. Panowie gdzie szukać problemu? spotkał się ktoś z taką sytuacją? wcześniej żadnych podobnych objawów.

Słaby akumulator lub luźna klema

A moze nawet sam rozrusznik

mógł paść EWS lub pastylka w kluczyku. koleżanka tak miała i odpaliła auto dopiero zapasowym kluczykiem

Ja się spotkalem. W elektromagnesie od zalaczenia rozrusznika ulamal się jeden styk. Wsadzilem elektromagnes od innego BMW pasujący na śruby, ale po pol roku padly w nim styki. Okazal się rozbieralny wiec porabalem stary na kawalki i styki wladowalem od mojego uszkodzonego - od 3lat nie wiem co to rozrusznik do dam tylko ze podlubalem trochę i zmienilem szczotki bo stare mialy agonie......

Dokładnie mam to samo podjechałem na dworzec PKP po dziewczynę nie było mnie w aucie 10 minut wracamy próbuje odpalić i tyk tyk tyk akumulator ma niby 12.5 V ale amper na chyba 640-680 miał ok 400 i na voltomierzu pokazało że szrot tutaj podaje filmik jak to słychać https://youtu.be/VcvO6aV2TzM I nie wiem co mam zrobić z tym fantem...