Niedawno zauważyłem, że auto ciężej pali. Podobnie jak w momencie gdy w baku jest brak paliwa. W sumie myślałem, że to wina aku i zrobiłem trasę. Aku się podładowało i niby było git. Pod domem odpaliłem jeszcze ISTA i sprawdziłem korekcje wtrysków. Potem znalazłem opcję cośtam Bleed Test.
Myślałem, że to jakiś test i zwróci wynik, ale jednak nie. Następnego dnia auto w ogóle nie chciało odpalić i myślałem, że to z winy tego testu.
Podpiąłem ponownie kompa i sprawdziłem błędy. Okazało się, że jest błąd za niskiego ciśnienia na pompie (4B90).
Wziąłem wymieniłem na początek pompę w baku bo sprawiała mi problemy. Zalałem też 10l ropy bo mam zawsze w baku i odpalił.
Teraz trochę pojeździłem i dzisiaj znowu to samo. Prawy bak był pusty, a w lewym było 13l. Po zgaszeniu silnika i przekręceniu na zapłon było słychać bzyczenie i potem bulgot w baku. Niestety już auto nie odpaliło. Kręciłem tak długo aż aku padło.
Z baniakiem na orlen, 10L ropy, zalałem do baku i na kable odpalił bez problemu.
Gdy w prawym baku (za pasażerem) jest paliwo, to bez problemu jeździ i odpala, gdy się opróżni to jest już lipa i nie jedzie.
Nigdy wcześniej takiego problemu nie miałem
Zastanawia mnie jaki jest obieg paliwa w E46? Czyżby znowu była winna pompa w baku, a może progowa? Może to coś innego?
ja myślałem, że to w drugą stronę idzie, czyli silnik odpala z paliwa w lewej komorze, bo po lewej stronie jest też pompa podprogowa 