Witam. Wczoraj odebrałem auto od mechanika, zmieniał olej i wszystkie filtry. Wszystko było ok do momentu kiedy wracając dałem przy ok 2.5tys obrotów gazu do podłogi a z tyłu nie pojawiło się duzo czarnego dymu. Tak samo jak na czwartym biegu przeciągnąłem ją po obrotach to chmura za mną cały czas podczas mocnego przyspieszania. Kiedy przyśpieszam normalnie dymu brak. Przed wymianą filtrów nawet po mocnym wciśnięciu gazu tego dymu nie było aż tak dużo, ale jednak był. Nie wiem czy to ma znaczenie ale auto głownie użytkuje moja żona i ona jeździ nim bardzo delikatnie, max przy 2,5 tys obrotów zmienia biegi, spalanie na kompie śmieszne bo 4,5litra, rzeczywiste też nie duże, bo więcej niż 6 litrów na pewno nie pali w cyklu trasa 70% i 30% miasto. silniczek chodzi równo, odpala na dotyk zimny czy ciepły. Zauważyłem że czasami też po wciśnięciu sprzęgła obroty idą na 9tys, po sekundzie spadają do około 6tys i wracają znowu na 9. Auto przyśpiesza płynnie, ma moc, pod tym względem jest wszystko tak jak powinno być, tylko te dymienie jest bardzo niepokojące. Co to może być, do mechanika jestem umówiony za tydzień, więc wcześniej nie będę miał jak zdiagnozować usterki więc piszę tu.

kolego a wymieniałeś odmę? Może żona zmuliła auto i trzeba go przelecieć na dłuższą trasę.

Obroty w 320d na 9 tysięcy???

Chyba chodzilo o 600 i 900. Lub to specyficznie tuningowany diesel.

jeżeli przed było dobrze to czarny dym może oznaczać złą mieszankę paliwo-powietrze. sprawdź czy filtry dobrze są założone i czy nie ma ciał obcych w filtrach. zobacz również czy wszystkie czuniki są podpięte, sprawdź wtryski - przelwy (może działać prawidłowo, przyspieszać etc a będzie Ci lał)

Jak dla mnie żona zamuliła auto. Sprawdź i wyczyść egr, kolektor i sprawdź szczelność dolotu. Do tego odma i przy okazji zobacz czy filtr powietrza jest ok zamontowany