czasem po kilku kilkunastu minutach jazdy sam gaśnie,szasem jeżdzę i jest wszystko ok.z biegiem czasu dzieje się to coraz częściej dodam iż usterka po krótkim postoju znika i mogę jechać dalej kilkanaście kilometrów.Zaobserwowałem pewną zależność z tym związaną,a mianowicie gdy usterka pojawia się tj.silnik sam zgaśnie,ja chcę go odpalić przekręcam kluczyk w stacyjce i gdy w zbiorniku paliwa usłyszę taki krótki pojedyńczy specyficzny dżwięk,coś w rodzaju ''bum'' to wiem że silnik zapali,a gdy tego dzwięku niema to nie zapali.We własnym zakresie sprawdziłem przekażnik pompy paliwa zamieniając go na inny sprawny tj.od klaksonu-dalej to samo.Wymontowałem pompę paliwa sprawdzłem w naczyniu wypełnionym paliwem podłączając do akumulatora-działa bez zacięć i przerywania.Brak dalszych pomysłów co do naprawy,chyba czeka mnie wizyta w ASO ,a może ktoś coś takiego już przerabiał,coś wie,podpowie co dolega mojej E-46 318i M-43TU 118KM 1998r.,będę niezmiernie wdzięczny.A może przypadkiem ktoś wie ile kosztuje do tego auta czujnik obrotów wału korbowego?

bardzo wazne ustalenie co jest powodem - zanik iskry czy paliwo
to powinienes sprawdzic w momencie jak nie chce zapalac
dobrze tez posilkowac sie kompem
jezeli iskra to czesto jest to czujnik walu korbowego
jak paliwo to trzeba podlaczyc sie pod pompe zaraz przy zbiorniku z kontrolka
pozniej sprawdzic cisnienie paliwa
sama prace pompy lepiej sprawdzic pod cisnieniem gdyz czesto taka uszkodzona bez obciazenia pracuje normalnie

Podziękowania za podpowiedż dla kolegi forumowicza z Krakowa . opisywana usterka została zlokalizowana i usunięta.Powodem usterki była zużyta a dokładnie słaba już bateria w pilocie tzw."czekoladce" urządżenia antynapadowego zamontowanego w samochodzie,którą to muszę mieć przy sobie aby odpalić auto.