Używka, której stan oceni ktoś kto na tym się zna, innej opcji nie ma.

Kolejny update. Skuszony wizją naprawienia samemu auta, wyczytałem na jednym forum, (nie pamiętam czy tu czy gdzieś indziej) że warto spróbować zrobić od nowa adaptację INPĄ. Wiec wczoraj pokasowalem wszystko, najpierw potrzymałem go na jałowym 15-20 minut po czym pojeździłem +- 100 km zatrzymałem się i znowu dałem popracować na jałowym. Dzisiaj rano zszedłem do auta, wtyczka podpięta i już byłem gotów na to, że nie odpali - niespodzianka, zagadał bez zająknięcia, zero błędów, niczego - pytanie, jak to możliwe?

Wcześniej nie kasowałeś adaptacji?

Nikt jej nie kasował. Mechanicy też najwyraźniej.

Jeździć, obserwować

Jako, że auto już zdrowe powiem co było przyczyną, która określił dopiero serwis który zajmuje się głównie BMW. Przyczyną wszystkiego był zużyty rozrząd. Po wymianie, wszystkie problemy zniknęły. Trochę nerwów i pieniędzy to kosztowało ale przynajmniej znalazłem obok siebie specjalistów od bawarek

Czyli rozciągnięty łańcuch?

Dokładnie tak.

A nie wiesz jak bardzo był rozciągnięty względem nowego?

Nie mam pojęcia. Mechanik tylko powiedział, że to że nie odpalał i nie było nim jeźdżone uratowało go przed dorżnięciem.