Witam wszystkich serdecznie, mam problem ze swoją bemką. Mechanik postanowił mi odłączyć odmę ponieważ auto osiągało obrotowy w granicach 500 obrotów , które falowały i auto gasło. Jezdze tak juz od 4 miesiecy, dolewam okolo 1l oleju na 5000 km. Po odlaczeniu odmy obroty są w granicach 1000/1400, jezeli stane na swiatlach obroty sie normuja do 800. Wczoraj postanowilem przyjrzec sie sprawie z bliska, dostalem się do odmy (niestety nie miałem odpowiednich kluczy zeby ja zdemontowac) i postanowilem ja podlaczyć, objawy takie jak na poczatku obroty do 500 , faluja i auto gasnie. Odlaczylem silniczek krokowy i auto zaczelo normalnie funkcjonowac z tym ze po dodaniu gazu z wydechu slychac bylo strzelanie... Teraz mam do Was pytanie czy wymienic odme czy isc w kierunku silniczka krokowego ?

Na początek trzeba sprawdzić błędy.

Tak jak wyżej kolega napisał obowiązkowo komputer ,problem może być bardzo złożony falujące obroty to niestety bolączką tych silników i na forum znajdziesz całą masę z tym związanych tematów .Możesz pójść w kierunku krokowca skoro zauważyłeś różnice zdemontuje go i porządnie przeczyść . Środek krokowca musi swobodnie latać .

dzięki za odpowiedź, w przyszłym tygodniu podłącze pod kompa i dam znać.