Cześć, mam dość nietypowy problem w swojej 330d. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem czy zacząłem temat w dobrym dziale, ale do rzeczy.
Słychać w aucie ciche (jak radio jest minimalnie głośniej to nie słychać) dziwne wycie/buczenie w przedziale prędkości 55-65, potem nie słychać nic. Słyszalne na oponach letnich i zimowych. Bieg na którym jadę oraz wciśnięte sprzęgło nic nie daje, dźwięk nadal występuje i ani trochę się nie zmienia. Wyraźnie słychać że dźwięk jakby "zwalnia" wraz z prędkością auta w wymienionym przedziale. Przejechałem tak już trochę ponad 3 tys. km i nic się nie zmienia, ani nie jest głośniej, ani w innym przedziale.
Na co warto zwrócić uwagę? Może ktoś miał coś podobnego? Wiadomo, nie chce wymieniać wszystkiego co ewentualnie może wystąpić, a jednak wolałbym żeby tego nie było. Pozdrawiam

jestes w stanie powiedizec czy bardziej z przodu? - z tylu?
najlepiej wez kolege zeby kierowal a ty usiadz na tylnej kanapie i sprobuj mniej wiecej namierzyc skad to dochodzi

obstawiam, ze raczej z tylu, wiec mozliwe ze np. podpora wału, albo dyfer
chociaz skoro wciskanie sprzegla nic nie daje, to rownie dobrze moglo by byc lozysko w ktoryms kole
wiec postaraj sie zlokalizowac mniej wiecej kierunek

scghost pisze: ↑16 kwie 20, 20:41 jestes w stanie powiedizec czy bardziej z przodu? - z tylu?
najlepiej wez kolege zeby kierowal a ty usiadz na tylnej kanapie i sprobuj mniej wiecej namierzyc skad to dochodzi

obstawiam, ze raczej z tylu, wiec mozliwe ze np. podpora wału, albo dyfer
chociaz skoro wciskanie sprzegla nic nie daje, to rownie dobrze moglo by byc lozysko w ktoryms kole
wiec postaraj sie zlokalizowac mniej wiecej kierunek

Właśnie moim zdaniem słychać to bardziej z przodu. A co do dyfra, nie byłoby to bardziej słyszalne np przy dużych prędkościach? Albo nie powinno ustawać po wbiciu na luz/sprzęgle?

zazwyczaj tak, po sprzegle bylaby raczej zmiana
jesli to z przodu, to pozostaja tylko lozyska, podnies auto i zobacz czy ktores nie halasuje jak krecisz reka

Koło pasowe pewnie rozpada się, zobacz jak wygląda.

A czy koło pasowe również nie byłoby zależne z obrotami silnika? Jechałem z kolegą, który na początku nic nie słyszał i stwierdził że jestem chory, ale po wsłuchaniu się rzeczywiście przyznał mi rację, ale twierdził ze jest to praktycznie niesłyszalne i w pełni normalne. Dźwięk dochodzi z przodu, typowy dźwięk toczenia koła. Przybliżyłby to bardziej do opony terenowej po asfalcie. Byłem u wulkanizatora żeby może rzucił okiem czy opony się nie ząbkują, ale nic nie widać, opony są nowe, jeszcze widać ślady tych żółtych linii. Pomyślałem sobie ze może pojadę na zbieżność, może coś nie gra i "krzywo" jadą po asfalcie. Lub brak jakiegoś wygluszenia na nadkolu.

Ale po co się doktoryzować? Otwórz maskę przy pracującym silniku i zobacz czy koło nie bije. Później zgaś i zrób wyraźne zdjęcie od czoła koła, jest miejsce żeby spokojnie włożyć telefon.