Witam

Temat z tego co widzę z kategorii bardzo popularnych w e46 Dzisiejszym pacjentem jest e46 n42 318i 143km. Problem dotyczy tego iż rano idąc do pracy odpalam swoją bunię i zaświeca mi się kontrolka płynu chłodzącego. Sprawdzam stan wszystko ok. Jadę temp. trzyma się odpowiednio nic niżej nic wyżej. Po pracy na garażu zdejmuję górną osłonę dochodzę do czujnika. Oczywiście odpinam go, wysuszyłem styki itp i gdy wkładałem go na nowo zauważyłem że przyczyną błędu było to, że czujnik po prostu się osuwa z zbiorniczka i nie dociska odpowiednio na maxa. Po włożeniu z odpowiednią siłą kontrolka gaśnie lecz gdy pojeździ się troszkę po wybojach itp znowu się zaświeca i znowu wystarczy go tylko docisnąć Ktoś miał może podobny problem ? Czy coś można z tym zrobić np dorobić gdzieś coś ? Czy po prostu np uwaliło się coś i czujnik do wymiany a dodam że ponad 4miesiące temu wymieniany na nowy ?

Może coś z oringiem gumowym? Jeżeli tam jest to najlepiej od niego zacząć. Koszt kilka groszy.

właśnie zastanawia mnie to że ten czujnik po prostu tylko wchodzi i ma luz ze nie ma zadnej zawleczki czy coś w tym stylu

Musiałbym jakiś schemat dorwać i zobaczyć czy coś takiego tam jest...

Czujnik się wciska w otwór i przekręca aby się zablokował.

a widzisz tak myślałem ale dosyć opornie stał ten czujnik więc odpuściłem by nie ukręcić go zaraz ale jutro od razu jak go docisnę do końca to spróbuje przekręcić a sugerowałem się tym w jakiej pozycji wyjściowej był więc tak też zostawiłem

Przekręca się na 100%. Wtedy dwa zatrzaski w czujniki blokują się w takich specjalnych otworach. Wtedy nie ma on możliwości się wysunąć.

Sprawdzone przekrecone naprawione milo znowu bez świecących kontrolek jeździć ! Dzieki za pomoc