Witam! Dzisiaj wyskoczyła mi czerwona kontrolka akumulatora. Sprawdziłem ładowanie alternatora pod inpa na zimnym silniku (włączone swiatła mijania, radio, grzane fotele) trzyma się w granicy 13.66-13.77V, z tego co czytałem powinno być 14-14.5V, ale niektórzy pisali ze wartosc 13.6 tez jest dopuszczalna. Czy alternator nadaje się do regeneracji czy wina jest po innej stornie? Akumulator nowy, poprzedni mi padł z dnia na dzień (wcześniej nie miałem tej kontrolki od akusa). Pasek przy alternatorze jest nowy. Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.
Dodam, że bez obciążenia ma 13.9, nie przekracza 14V. Pod kompem żadnego błędu. Nie wiem czy to ma coś wspólnego, raczej nie ma, ale mam walnięty czujnik oleju, po odpaleniu na kilka sekund się pojawia.

Za niskie ładowanie, alternator do sprawdzenia.

obstawiam regulator napiecia na altku

na rozgrzanym silniku będziesz miał jeszcze niższe ładowanie. Altek do regeneracji

Wymieniony regulator napięcia i szczotki, przejezdzilem 20km i dalej się kontrolka pali.. Jakieś inne pomysły macie czym to może być spowodowane?

Wyczytałem ze komuś z podobnym problemem pomogło sprawdzenie bezpieczników, a dokładnie bezpiecznika o nr 30, u mnie tego bezpiecznika nawet nie było, po wpięciu i odpaleniu auta kontrolki od akumulatora brak... dziwna sprawa ale póki co jest dobrze i się nie pojawia, jak się pokaże to będę dawał znać.

Mam ten sam problem kolego, tylko jeżdżę od 2 lat z tą kontrolką i nigdzie nie mogę uzyskać odpowiedzi co jest przyczyną jej świecenia, skoro ładowanie jest książkowe.

Użyj czarnej taśmy izolacyjnej i nie będzie wkurzać.