Chętnie się wypowiem na temat, w sumie, samego siebieskj pisze:a co sądzicie o Świeżakach?
http://www.strefakulturalnejjazdy.pl/2013/09/co-mysli-swiezak.html
Prawo jazdy mam od dokładnie 14 miesięcy. Zdałem za pierwszym razem, jednak dla mnie nie ma to znaczenia, bo znam osoby, które nie umieją jeździć, a zdały za pierwszym razem lub jeżdżą naprawdę dobrze, ale niestety udało im się np. za 3.
Udało - specjalnie użyłem tego słowa. Niestety niektórzy pracownicy WORD-ów to zakapiory i od tak czasem nie chcą kogoś przepuścić.
Jednak do rzeczy. Odnośnie artykułu i zdań 'Świeżak przychodzi do domu i czego się dowiaduje? Tego że jego wujek Heniek trasę Kraków-Łeba swoim starym autem zrobił w 6h:40min, a ciocia Grażynka(...)' (jestem przekonany, że każdy z nas zna takie osoby, wielkich chojraków, co to nie oni).
Po to idzie się na kurs prawa jazdy, żeby nauczyć się przepisów, technik jazdy itp itd, spróbować, jak to jest na prawdziwej drodze, a nie tylko z opowieści 'wujka Heńka'. Niestety rzeczywistość różni się od teorii. Jednak to nie zwalnia nas z obowiązku myślenia na drodze.
Ja po zdaniu prawa jazdy nie ogłupiałem jakoś (chociaż przyznaję, zdarza mi się czasem przekraczać prędkość, ale bez przesady), wiem, że na drodze trzeba się kierować nie tylko zasadami z kodeksu drogowego, ale także zasadami kultury i zdrowego rozsądku.
Każdy głupi potrafi wsiąść i wcisnąć gaz do podłogi.
I podsumowując - 'świeżak', któremu imponuje 'wujek Heniek' będzie go naśladował, bo wtedy nie będzie 'leszczem'. A świeżak powinien właśnie myśleć.