Dobrodziej_1983 pisze:Panowie mechanicy , przy touringu jest ta sama robota?

Tak

Walczyłem ze sportline calutką sobotę i auto nie poskładane.

Po pierwsze springów nie da się wystarczająco ściągnąć nawet trzema tradycyjnymi ściągaczami.
Za zmontowanie mcpersonów zapłaciłem 60zł.
Po drugie trochę przedobrzyłem i zerwałem śrubę zaciskającą zwrotnicę na ladze amortyzatora. gdyby komuś się przytrafiło- wystającą na wylot końcówkę nacinamy brzeszczotem na płaski śrubokręt. Jak nie da się cofnąć śruby nie kręcimy na siłę! Przecinamy śrubę w tej szczelinie w zwrotnicy końcówkę wykręcamy a urwaną część wypychamy śrubokrętem. Ja walczyłem z tym 5 godzin dramat... dziś nowa śruba zz aso i wreszcie poskładam auto koledze: (

zibi_j1 pisze:Po drugie trochę przedobrzyłem i zerwałem śrubę ściskająca zwrotnicę na ladze amortyzatora.

Klasyka Te śruby i bez przedobrzenia pękają, dlatego warto je podczas wymiany sprężyn wymienić na nowe.

To aż się zacząłem bać, bo niebawem planuję coś porobić z zawiasem w Turku. Jak dotąd, a trochę już zawieszeń e46 przerobiłem, nic nie pękło.

Jak nie idzie to się nie ciągnie na chama tylko daje troche w prawo troche w lewo, ewentualnie podgrzewa jeśli jest czym i nie ma prawa się urwać

Jak sie ma urwać to sie urwie choćbyś jajko zniósł. Kup maniek na dzieńdovry dwie nowe śruby i będziesz spokojny. Oem są tak przeżarte, że szkoda gadać.

Jak zawieszenie ori i nigdy nie wymieniane to wiadomo ze sruba nie odkrecana po prawie 20latach peknie albo w ogole jej ne bedzie.

A jak komfort na tym Pro Kicie mam taki w turasie.
U mnie na przód poszły nowe amory Bielsteina nie pamiętam dokładnie jakie ale były to amory do zawiechy standard, nowe gumy, łożyska amortyzatorów i jakie zdziwienie mnie spotkało skręcając mcpersona nową nakrętką od Bielsteina - rozmiar 22 i nasadka z opisu czyli nasadka do świec 21 odpada. (poszła stara z powrotem) Ciężko dostać coś w rozmiarze 22 aby ręcznie to odkręcić więc ostrzegam przed wyjęciem mcpersona - sprawdźcie jaki rozmiar jest w kielichu.
Miałem też problemy z wyciągnięciem kolumny ze zwrotnicy. Należy uważać aby nie uszkodzić przewodu hamulcowego, który mocno się rozciąga przy tej operacji. Generalnie dla wprawionej osoby czas na jedno koło z przodu to ok 1,5h. Piszę wprawionej bo na początku kupiłem gówniane łożyska amortyzatorów plus źle się ułożyła jedna sprężyna z gumą więc operację musiałem powtórzyć i wymienić na markowe.
Kolejna porada dotyczy wyjęcia łącznika stabilizatora. Niektóre mają otwór imbusowy do kontry inne niem u mnie lemford... nie miał więc posiłkowałem się bardzo płaskim kluczykiem. Aby nie uszkodzić gwintu śrub dobrze jest podlewarować wahacz lewarkiem lub czymkolwiek, wtedy łatwo to wychodzi.
Miłej pracy

Co do śrub monroe też ma 22m złapałem nasadkę żabą. Jest to nakrętka samokontrująca i nie zaleca się używania starych.
Kolumna wchodzi w zwrotnicę. Na 3 auta opór stawiała jedna. Pitem pidwieszamy zwrotnicę naa drucie by nie uszkodzić przewodów
Łącznik stabilizatora to moment. Kontrujesz płaskim kluczem 16mm(trzeba trafić w nacięcia na niego) i nasadką 16 odkręcamy

Jak się nie ma w zestawie odpowiedniej nasadki 22 to zawsze mozna przerobić tą co się ma

U mnie to zdało egzamin