Kolega był na wakacjach, W drodze powrotnej padło turbo. Przestało ładować a olej poszedł wydechem. Przejechał tak jakieś 300 km. Na miejscu stan oleju powyżej minimum, turbo wymienione na nowe. Klapki wywalone, EGR czysty. Wymieniona odma na nową. Po odpaleniu silnik pracuje normalnie. Spalanie w granicach 6l w cyklu mieszanym, 7,5 przy szaleństwach. To automat wiec na moje oko to całkiem znośne spalanie.
Problem pojawia się np przy wyprzedzaniu, jeśli robi to w miarę spokojnie wszystko jest OK, ale jak depnie do podłogi to przez chwilę jest czarny obłok, po chwili wszystko znika. To samo przy ostrym starcie, przez pierwsze dwa biegi widać ze kopci, dalej jest OK.
Co ciekawe pierwszy start - dym, drugi start czysto.
Jedyna rzecz nie wymieniona to wydech. Czy możliwe żeby katy były tak zawalone olejem że takie numery się pojawiają ?!

Tak